Geniusz Stanisława Barańczaka przyprawia o zawrót głowy, a raczej o… zawrót języka! „Pegaz zdębiał” – zatytułowany w hołdzie Tuwimowi zbiór purnonsensowych, pomysłowych i nieodparcie śmiesznych tekstów, głównie napisanych w wymyślonych przez autora gatunkach – jest tego wyjątkowym przykładem. Nowe, poszerzone wydanie książki, ze wstępem Joanny Szczęsnej i rysunkami Jacka Gawłowskiego, ukazało się w środę, 29 listopada br. nakładem Agory.
„Pegaz zdębiał” to arcydzieło literackiego humoru i mistrzowski popis zabawy słowem. Po wydaniu tej, legendarnej już książki, Barańczak jednak pisał dalej i to w sobie tylko właściwym, błyskawicznym tempie, więc chciał ją potem poszerzyć i uzupełnić. Dokonała tego Joanna Szczęsna, przyjaciółka i korespondentka poety oraz doskonała znawczyni tematu, dołączając nie tylko nowe rozdziały, ale także uzupełniając już istniejące o rozproszone, czasem nigdy niedrukowane perełki inwencji i humoru oraz anegdoty.
„Pegaz” więc dostał jeszcze szerszych i bardziej olśniewających skrzydeł, na których fruniemy bez końca po oceanie nonsensu, pomiędzy alfabetonami, obleśnikami, onanagramami, czy turystychami, dzięki którym możemy wysłać znajomym odpowiednią pocztówkę z wakacji.
- Purnonsensowa twórczość Barańczaka nie mieści się w żadnych ramach i rozsadza wszelkie konwencje. A naturalne i zdawałoby się nie do pokonania ograniczenia i przeszkody, jakie stawia twórcy ojczysta mowa, działają na niego niczym ostroga na konia – pisze Joanna Szczęsna w wyczerpującym wstępie do tej książki.
Odtworzyła ona zamierzone przez poetę dwa rozdziały „Pegaza”: „Parodie i trawestacje” (z tekstami, wokół których w latach 1990tych rozpętała się burza, jakoby Barańczak szargał świętości, dokonując zamachu na nasze literackie pomniki) oraz „Bardzo Niedobra Poezja”. Zamieściła też mnóstwo arcyciekawych opowieści wysnutych ze wspólnych spotkań i wymiany listów z autorem.
Wyjątkowe wydanie książki, przygotowane przez Agorę, wzbogaciły niepowtarzalne rysunki Jacka Gawłowskiego.
Prywatnie tu: tudorotasokolowska.pl
Prowadzący:
Dorota Sokołowska