Radio Białystok | Felieton | Przypadki radnego Cieślukowskiego - felieton Tomasza Kubaszewskiego
Cezary Cieślukowski, pochodzący z Suwałk radny wojewódzki PSL, przyjął zlecenie od Białostockiego Centrum Onkologii na opracowanie projektu przebudowy apteki przyszpitalnej i specjalistycznych pracowni.
Szkopuł w tym, że BCO podlega pod sejmik, którego Cieślukowski jest członkiem. Dwuznaczność sytuacji zauważył wojewoda podlaski, domagając się wyjaśnień w tej sprawie. Radnym nie wolno bowiem zarabiać w instytucjach, nad którymi sprawują nadzór. W karierze Cieślukowskiego dwuznaczności było zresztą więcej. Na przykład w latach 2008-2010 jako przewodniczący rady nadzorczej Agencji Rozwoju Regionalnego "Ares" w Suwałkach wziął z tej instytucji wiele zleceń na łączną kwotę 32 tys. zł. A przewodniczący rady jest od tego, by daną instytucję kontrolować, a nie w niej zarabiać.
Z kolei w 2012 roku jako członek zarządu województwa podlaskiego z nadania Platformy Obywatelskiej kierował jednocześnie Lokalną Grupą Rybacką w Suwałkach. To wzbudziło podejrzenia samego ówczesnego marszałka województwa Jarosława Dworzańskiego, bo grupa rybacka pozostaje pod częściową kontrolą zarządu województwa. Wychodziłoby więc na to, że Cieślukowski kontroluje samego siebie.
Rok później z wnioskiem o odwołanie suwalczanina z zarządu województwa wystąpiło Centralne Biuro Antykorupcyjne, które przyjrzało się jego oświadczeniom majątkowym. Cieślukowski najpierw wykonywał różne, płatne rzecz jasna, zlecenia na rzecz instytucji działających na Suwalszczyźnie, a potem, już jako członek zarządu, podpisywał decyzje o przyznaniu im unijnych środków. Po tym wniosku Cieślukowskiego z zarządu województwa odwołano, a on sam niebawem zmienił barwy na PSL. Wciąż jest więc na górze.
Już w obecnej kampanii wyborczej zasłynął z tego, że w jego spocie wystąpił prezes narciarskiego Wojewódzkiego Ośrodka Sportu i Rekreacji "Szelment" Paweł Żuk, wychwalający przymioty kandydata. Dla niezorientowanych dodajmy, że Żuk pełni swoją funkcję z nadania PSL. Ale narty z polityką nic wspólnego nie mają. Choć lepiej byłoby pewnie powiedzieć, że nie powinny mieć.
Na swoim plakacie Cieślukowski zamieścił hasło "Czyny, nie słowa". No właśnie. Tyle od lat się o nim mówi, a on wciąż robi swoje.