Radio Białystok | Gość | Janusz Strobel i Włodzimierz Nahorny - muzycy jazzowi
W naszym studiu wybitni muzycy, bardzo ważne postacie polskiego jazzu i jak się okazuje - popu lat 70. i 80.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
To gitarzysta i kompozytor Janusz Strobel i pianista, kompozytor i aranżer Włodzimierz Nahorny. Co takiego muzycy robią w studiu Rembrandt Polskiego Radia? O tym z Januszem Stroblem i Włodzimierzem Nahornym rozmawia Grzegorz Pilat.
Fragment rozmowy:
Panowie macie mnóstwo doświadczeń muzycznych za sobą. Czy w dobrą stronę zmierza polska muzyka? Czy ten kierunek, który teraz został przyjęty, bardzo elektroniczny, nowoczesny - czy to jest dobry kierunek? Czy raczej powinniśmy wrócić do korzeni i poszukać tam natchnienia?
Włodzimierz Nahorny: Trzeba chyba dwie rzeczy rozgraniczyć. Moda, która z czasem ustępuje i prawdziwy rozwój, który polega na tym, że coś doskonalimy, rozszerzamy i to idzie w jakimś tam kierunku, nie do końca wiadomo w jakim. I ta elektronika - raz, że musiała nadejść, ponieważ w tej chwili jesteśmy otoczeni zewsząd sprawami elektronicznymi, począwszy od zegarka, skończywszy na tych wszystkich komputerach, bez których już sobie nie wyobrażamy życia. Także i w muzyce musiał przyjść taki moment. Teraz chodzi o to, żeby te komputery i tę elektronikę rozsądnie wykorzystać, żeby ona nie stała się najważniejszą częścią tego rozwoju muzycznego. Jeżeli to rzeczywiście będzie tylko traktowane jak moda, to bądźmy dobrej myśli, że muzyka się obroni i będzie wspaniała.
Janusz Strobel: Nikt z nas nie jest przeciwnikiem żadnych nowych form, czy poszukiwań, czy brzmień i tak dalej, niezależnie od tego, czy to jest elektronika, czy jakiekolwiek inne sposoby tworzenia muzyki. Ale jedno jest pewne, że między prostotą a prostactwem jest drobna różnica. I chodzi o to, żeby się przy tym pierwszym zatrzymać.