Radio Białystok | Gość | Jerzy Plewa - dyrektor generalny d/s Rolnictwa i Rozwoju Obszarów Wiejskich Komisji Europejskiej
W rolnictwie próbujemy stworzyć specjalne zachęty dla młodych rolników, min. 2% dopłat będzie przeznaczonych na zwiększenie dopłat bezpośrednich tylko dla nich.
Krajowe Stowarzyszenie Sołtysów i Przedstawicielstwo Komisji Europejskiej w Polsce organizuje cykl spotkań informacyjnych na temat Wspólnej Polityki Rolnej w ramach Dialogu Obywatelskiego Komisji Europejskiej. W poniedziałek taka debata odbyła się w województwie podlaskim. Wziął w niej udział dyrektor generalny d/s Rolnictwa i Rozwoju Obszarów Wiejskich Komisji Europejskiej Jerzy Plewa. Rozmawia z nim Lech Pilarski.
Lech Pilarski: Debatowany jest teraz budżet rolnictwa, jak to będzie wyglądało w odniesieniu do Polski, bo dochodzą do nas takie informacje, że spadnie nakład na polskie rolnictwo aż o jedną czwartą.
Jerzy Plewa: Nie, takich wiadomości nie potwierdzam. Rzeczywiście trwa debata na temat przyszłości Unii Europejskiej, na temat budżetu na lata 2021-2027 i również na temat polityki rolnej. Budżet, w związku z tym że są nowe wyzwania - chociażby wystąpienie Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej spowoduje, że będzie mniejszy budżet. Ponadto są związane wyzwania z migracją, z ochroną granic, obronnością, a także oczekiwanie społeczeństwa, że więcej środków zostanie przeznaczonych na chociażby badania, rozwój, na programy szkoleniowe dla młodzieży, to tych środków jest mniej.
Prawdą jest, że budżet na rolnictwo zostanie zmniejszony, ale to zmniejszenie jest inne niż pan zacytował. Jeśli chodzi o dopłaty bezpośrednie, bo to jest ta główna część tego budżetu, to żadne z państw członkowskich nie będzie otrzymywało mniej niż 3,9%.
Polska będzie inaczej potraktowana dlatego, że oprócz redukcji budżetu będzie również wzrost budżetu dla tych, którzy mają dopłaty niższe niż średnia unijna. W związku z tym suma summarum redukcja budżetu na dopłaty bezpośrednie dla Polski wyniesie 0,9%, mniej niż 1% z przyszłej perspektywy finansowej.
Natomiast jeśli chodzi o drugi filar, to tutaj dla wszystkich państw członkowskich zaproponowano redukcję wsparcia z budżetu unijnego o 15,3%, ale wiadomo, że te środki można uzupełnić z budżetów krajowych, czyli ostatecznie beneficjent końcowy - rolnik czy gmina, która realizuje na przykład budowę dróg, mogliby uzyskać takie same wsparcie ze środków publicznych, czyli unijnych i krajowych, jeśli państwo członkowskie zdecyduje się tę lukę uzupełnić.
Tak to na razie wygląda w projekcie, ale wiem, że to jest projekt, który będzie dyskutowany przez państwa członkowskie, rządy i Parlament Europejski. Ta debata się dopiero zaczyna i chcielibyśmy ją zakończyć porozumieniem na wiosnę przyszłego roku.
Na co Unia będzie stawiała, bo zeszliśmy z dotowania mleka, zeszliśmy z dotowania zapasów, są problemy teraz z klęskami żywiołowymi, żeby kompensować straty, mamy ogromną globalizację i bardzo silną konkurencję. Jak zatem będą wspierani europejscy rolnicy, a szczególnie polscy?
Pewne elementy zostaną zachowane, natomiast pewne zostaną zmienione po to, żeby ułatwić życie rolnikom i żeby unowocześnić rolnictwo, a jednocześnie uprościć politykę rolną. Co będzie kontynuowane? Nadal zostają dopłaty bezpośrednie i również dopłaty związane z produkcją, na które przeznacza się około 10% dopłat bezpośrednich.
Natomiast cały czas zostaje zachowany kierunek - orientacja rynkowa rolnictwa europejskiego, czyli podnoszenie konkurencyjności. Ale jednocześnie musimy mieć pewne zabezpieczenia, że w sytuacjach kryzysowych, rezerwa kryzysowa, która wynosi 400 mln € będzie utrzymana, zreformowana, a na dodatek będzie w taki sposób poprowadzona, żeby można ją było wykorzystać w sposób kiedy będzie na to potrzeba. Obecnie taka rezerwa istnieje, ale nawet przy kryzysie związanym z embargiem rosyjskim nie było możliwości wykorzystania tej rezerwy. W związku z tym tutaj jest dobra wiadomość.
Na co stawia Unia? Myślę, że dobrze użył pan sformułowania, bo jednym z największych wymagań jest teraz kwestia ochrony środowiska i zmian klimatycznych. Tutaj są pewne wymogi, żeby środki z budżetu unijnego, około 40% tych środków, było związane z działaniami, które przyczyniają się do poprawy ochrony środowiska i klimatu. W związku z tym, to jest kierunek związany z oczekiwaniami społecznymi. I również 30% z rozwoju obszarów wiejskich na działania związane z ochroną środowiska. To są można powiedzieć główne kierunki.
Ale też ogromnym wyzwaniem dla Europy, jeśli chodzi o rolnictwo, jest utrzymanie odpowiedniej liczby ludzi na wsi, bo przecież mamy do czynienia z rosnącą liczbą ludzi mieszkających w miastach, wieś nam się coraz bardziej wyludnia i w pewnym momencie dojdziemy do tej takiej minimalnej granicy. Pytanie jak do niej nie dotrzeć, albo jak podwyższyć liczbę ludzi mieszkających na wsi i chcących tam gospodarować?
Postęp technologiczny w rolnictwie właściwie przyczynia się do zmniejszenia zatrudnionych bezpośrednio w rolnictwie, ale słusznie pan powiedział, żeby utrzymać ludzi na obszarach wiejskich, to niekoniecznie trzeba pracować w rolnictwie. W działaniach okołorolniczych jest duża możliwość stworzenia nowych miejsc pracy, ale nawet i w samym rolnictwie próbujemy stworzyć specjalne zachęty dla młodej generacji, dla młodych rolników, a więc minimum 2% dopłat, teraz jest tylko 0,8% wykorzystywanych, będzie przeznaczonych dla młodych rolników na zwiększenie dopłat bezpośrednich dla nich tylko i jak również na te specjalne premie na zagospodarowanie do 100 000 euro na jednego rolnika.
To są dość duże pieniądze, ale po to żeby rozpocząć taką działalność będą mogli takie kwoty uzyskiwać, państwo musi przeznaczyć na to 2%. Czyli tak na zmianę generacyjną w rolnictwie, na ułatwianie również współpracy między starszym pokoleniem a nowszym, tutaj te działania są przewidywane, natomiast państwo członkowskie musi je wypełnić treścią. W Polsce na szczęście odsetek najmłodszych rolników jest największy w całej Unii Europejskiej, ale nadal jest dość niski.
Ta tendencja jest jednak spadająca.
Tendencja jest spadająca, dlatego działania związane z rozwojem obszarów wiejskich, inwestycje w infrastrukturę, drogi, inwestycje również w poprawę funkcjonowania gospodarstw, to wszystko mogło by przyciągnąć młodych ludzi na obszary wiejskie. Również można rozwijać agroturystykę, wiele innych opcji, które stwarza miejsca pracy poza rolnictwem ze środków przeznaczonych na rolnictwo.
Tym bardziej, że możemy łatwo dojechać do miasta, możemy spokojnie mieszkać w tym środowisku wiejskim, ale pracować w mieście.
Mamy nadzieję, że ten trend się właśnie będzie rozwijał w tym kierunku.
I te pieniądze, te nakłady będą zwiększane po to, żeby te procesy demograficzne lekko wyhamować.
Będzie taka możliwość, że na przykład będzie można przesunąć środki z dopłat bezpośrednich - 15% do drugiego filaru. A jeśli to państwo zdecyduje się na przesunięcie na działania rolno-środowiskowe, to jeszcze dodatkowo 15% z pierwszego filaru do drugiego. Czyli oczywiście ten cały budżet będzie taki sam, ale lepiej dedykowany, lepiej będzie można wykorzystać pieniądze.
Czy na razie nie będzie jakieś lekkiej reformy dopłat bezpośrednich, żeby poprawiać strukturę gospodarstw?
Oczywiście tak. Jest taka propozycja żeby przede wszystkim ograniczyć największe dopłaty, czyli od 60 000 euro na gospodarstwo do stu będą opłaty stopniowo zmniejszane, powyżej stu nie będą wypłacane - to jest propozycja komisji. A pieniądze zaoszczędzone zostają w kraju na to, żeby rozdzielić te pieniądze na mniejsze gospodarstwa, podnieść płatności na hektar dla tych małych gospodarstw.
Czyli będą dopłaty do produkcji rolnej, ale jak jesteś mały na tyle, żeby się jeszcze z tej produkcji nie utrzymać, to będą dopłaty bezpośrednie?
To są dopłaty, nie można powiedzieć, że one są to bezpośrednio do produkcji, bo one są do gospodarstw, natomiast gospodarstwo musi prowadzić działalność rolniczą, to nie musi być tylko produkcja rolnicza, może być utrzymanie gruntów na przykład w dobrych warunkach gospodarowania. Ale małe gospodarstwa też świadczą pewne usługi dla środowiska, w związku z tym będzie można je więcej wspierać i wyrównywać dysproporcje.
Te duże będą miały większe dopłaty do produkcji, te mniejsze utrzymane nadal dopłaty dopłaty bezpośrednie.
Dopłaty do produkcji to tylko 10% wszystkich dopłat bezpośrednich, to rzeczywiście one głównie będą trafiały do tych, którzy mają większą produkcję, to jest prawda.
Czyli takie reformy nas ewentualnie mogą w najbliższym czasie czekać.
To jest propozycja komisji, która jest dopiero dyskutowana i oczywiście po zatwierdzeniu przez ministrów rolnictwa, czyli rządy i parlament wejdzie w życie.
Na ile te komisyjne na sugestie zderzają się na przykład z polskimi potrzebami?
Niektóre z nich - na przykład utrzymanie systemu jednolitego dopłat bezpośrednich, na pewno będzie mile widziane, natomiast oczywiście ograniczenie dopłat bezpośrednich nie jest widziane dobrze przez wielu ministrów rolnictwa i w związku z tym jest dyskusja na ten temat, ale trzeba pamiętać że to te same rządy decydują, jaka będzie składka do budżetu. Mamy negocjacje, na razie można powiedzieć, że nie ma pełnego zadowolenia, to jest dobra postawa do rozpoczęcia negocjacji.