Radio Białystok | Wiadomości | Białystok: Kara za antyrządową demonstrację?
On sam uważa, że było to spontaniczne zgromadzenie, za które nie można go karać. Wątpliwości co do tego ma policja, która wyjaśnia sprawę.
Chodzi o lidera Ruchu Narodowego w województwie podlaskim i organizatora antyrządowej manifestacji w Białymstoku Adama Andruszkiewicza.
Zgromadzenie odbyło się w połowie czerwca przed Podlaskim Urzędem Wojewódzkim w odpowiedzi na ujawnioną aferę taśmową. Uczestniczyło w nim ok. 200 osób, które domagały się dymisji rządu. Adam Andruszkiewicz traktuje policyjne czynności jako represje polityczne wymierzone w środowisko opozycyjne.
Policja przyznaje, że manifestacja przebiegła spokojnie. Organizatorzy nie zgłosili jej jednak oficjalnie do Urzędu Miejskiego. Adam Andruszkiewicz tłumaczy, że nie było na to czasu. Wskazuje, że zgromadzenie było spontaniczną reakcją na ujawnione przez tygodnik "WPROST" nagrania.
Rzecznik podlaskiej policji podinsp. Andrzej Baranowski tłumaczy, że w tej sprawie trwają dopiero czynności wyjaśniające. Po ich zakończeniu śledczy zdecydują, czy skierują wniosek do sądu o ukaranie za wykroczenie.
Za organizację nielegalnego zgromadzenia grozi kara grzywny w wysokości do 5 tys. złotych lub 14-dniowy areszt. (wsz/wsz)
Zobacz też:
Kraj: Kolejne nagrania tygodnika WPROST. Tym razem minister Sikorski i Rostowski
Kraj: Ministerstwo Sprawiedliwości krytycznie o akcji we "Wprost"
Kraj: ABW w redakcji "Wprost"
Białystok: Antyrządowa manifestacja