Sokółka: Burmistrz mimo wyroku nadal na stanowisku

Choć skazany prawomocnym wyrokiem - Stanisław Małachwiej cały czas rządzi Sokółką. Procedury odwoływania samorządowców w takiej sytuacji - trwają tak długo, że niewykluczone, że burmistrz dotrwa do końca kadencji. Wybory już jesienią.

Przypomnijmy - na początku lipca sąd prawomocnie skazał burmistrza za to, że pomógł on uniknąć mandatu swojej znajomej. Wymierzył mu karę roku więzienia w zawieszeniu oraz 5 tys. zł grzywny. Ale to nie wszystko - w tej sytuacji burmistrz traci stanowisko. Mandat powinni mu wygasić radni w ciągu miesiąca. Miesiąc prawie mija, a rada nie otrzymała nawet z sądu odpisu wyroku. Akta nie trafiły jeszcze do sądu w Sokółce, który wyrok ma wykonać. Są w Białymstoku, bo sędzia referent nie napisał uzasadnienia - jest na urlopie.

Gdyby radni wystąpili z takim wnioskiem, to na pewno informację o wyroku skazującym uzyskaliby natychmiast - mówi sędzia Przemysław Wasilewski.

Bywają jednak sytuacje (jak to było w przypadku również skazanego wójta Narwi), że radni nie zgadzają się na wygaszenie mandatu. Wtedy wojewoda wzywa ich, by jednak to zrobili. Mają kolejne 30 dni. Po tym terminie - wojewoda sam wygasza mandat wydając tzw. zarządzenie zastępcze. Nie jest ono jednak wiążące - można je zaskarżyć do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, a później jeszcze odwołać się do Naczelnego Sądu Administracyjnego. W ten sposób mijają kolejne miesiące.

Od nowej kadencji wygaszanie mandatów będzie się odbywało już nie na podstawie przepisów ordynacji wyborczej, lecz kodeksu wyborczego. Jest szansa, że będzie trochę szybciej, bo zamiast rady - będzie to robił komisarz wyborczy i to w ciągu 14 dni. Pytanie tylko skąd komisarz będzie miał wiedzę o wyroku, bo w Kodeksie Postępowania Karnego jest mowa, że informuje się o nim przełożonego skazanego urzędnika. Ponadto postanowienie komisarza wyborczego też można będzie zaskarżyć - choć terminy będą krótsze.

Czy Stanisław Małachwiej dotrwa do końca kadencji? Teraz wszystko w rękach radnych. On sam wyroku nie komentuje. Żałuje jedynie, że to nie wyborcy zdecydowali, że w kolejnej kadencji na pewno nie będzie już rządził Sokółką. A co będzie robił? Zajmie się swoim gospodarstwem rolnym i pracą społeczną. Jak mówi - nudzić się nie będzie.(mn/js)