Radio Białystok | Wiadomości | Białystok: Lekarka skazana za błąd przy porodzie domaga się uniewinnienia
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Białostocka lekarka zapewnia, że nie popełniła błędu podczas odbierania porodu. Najpierw dobrowolnie poddała się karze, ale ostatecznie zmieniła zdanie i odwołała się od wyroku.
Sąd pierwszej instancji skazał Katarzynę M. na rok więzienia w zawieszeniu za to, że zbyt późno zrobiła pacjentce cesarskie cięcie. W rezultacie jej syn urodził się z wadami.
We wtorek (29.07) rozpoczął się proces apelacyjny. Lekarka dobrowolnie poddała się karze, bo była wtedy w ciąży i - jak mówi - nie chciała denerwować się procesem. Ponadto rozpoczynała dopiero specjalizację i nie miała dostatecznej wiedzy, by podejmować ważne decyzje. "O wszystkim decydował lekarz nadzorujący. Ja informowałam go o zapisach KTG. Uważam, że moje postępowanie było prawidłowe" - mówiła oskarżona.
Innego zdania jest reprezentująca pokrzywdzonych Agata Gryszkiewicz. "Lekarz rezydent jest pełnoprawnym lekarzem ponoszącym odpowiedzialność za swoje czyny. Z dokumentacji nie wynika też, jakoby decyzje na dyżurach miał podejmować lekarz kierujący oddziałem" - mówiła. Dlatego domaga się utrzymania wyroku skazującego.
Prokurator chce natomiast powtórnego rozpoznania sprawy, gdyż uważa, że nie wszystko zostało wyjaśnione. Jaką decyzję podejmie sąd, dowiemy się w piątek. (mn/zmj)