Radio Białystok | Wiadomości | Białystok: Kolejny oszust dobrowolnie poddał się karze
Kolejna osoba dobrowolnie poddała się w środę (17.09) karze, inną musi zbadać psychiatra. Chodzi o oszustów wyłudzających pieniądze metodą "na wnuczka".
Przestępcy działali w całym kraju, ale najwięcej pokrzywdzonych pochodzi z naszego regionu, dlatego sprawa toczy się w Białymstoku. Wyroki usłyszało już około 20 osób. Proces pięciu, które nie przyznają się do winy, ma się rozpocząć w październiku. To osoby, które udostępniały swoje dane i na ich nazwiska oszukani przelewali pieniądze.
Ofiarą oszustów padła m.in. pani Luba z Białegostoku. Jak mówi, nieraz słyszała o takich sprawach i sama nie wie, dlaczego dała się nabrać. Dzwoniła do niej kobieta, podając się za jej siostrzenicę i prosząc o pilną pożyczkę. Potrzebowała 20 tys. zł. Pani Luba wypłaciła pieniądze w banku i poszła na pocztę, żeby przelać je na nazwisko, które podała oszustka. Pracownica poczty wykazała się jednak dużą czujnością - zapytała, czy pokrzywdzona zna tego człowieka, któremu zamierza przesłać tak dużą kwotę. Ostatecznie pani Luba nie straciła swoich pieniędzy.
Takiego szczęścia nie miało mnóstwo innych osób. W całym kraju pokrzywdzeni stracili w sumie ponad milion złotych.
Oskarżony, który w środę dobrowolnie poddał się karze, skazany został na więzienie w zawieszeniu. Chciał to zrobić jeszcze inny mężczyzna, ale nie potrafił odpowiedzieć na podstawowe pytania i sąd zdecydował, że musi go zbadać psychiatra.
Główni organizatorzy całego procederu już wcześniej usłyszeli wyroki skazujące. Sąd w Krakowie wymierzył im kary więzienia bez zawieszenia. Muszą też zwrócić pieniądze pokrzywdzonym. (mn/zmj)
Zobacz też:
Białystok: Oskarżeni o oszustwa "na wnuczka" dobrowolnie poddali się karze