Białystok: Miasto jest na 16. miejscu w kraju pod względem powierzchni terenów zielonych w przeliczeniu na mieszkańca

Hasło "Białystok - miasto zielone" jest już nieaktualne - twierdzi część ekspertów i mieszkańców. Zwracają oni uwagę, że z powodu budowy wielu dróg czy bloków wycinane są drzewa, krzewy, a w ich miejsce nie powstają w sąsiedztwie np. nowe parki.

Z danych GUS wynika, że spośród 18 miast wojewódzkich stolica Podlasia jest na 7. miejscu pod względem terenów zielonych. Ale spada aż na miejsce 16., kiedy przeliczymy obszary zielone przypadające na jednego mieszkańca.

Z kolei pracownicy ośrodków: MojaPolis i BIQdata sprawdzili wielkość powierzchni zajmowanej przez przez parki, zieleńce, zieleń osiedlową oraz obszary leśne w 65 największych miastach - i Białystok w tym rankingu jest na 25. miejscu.

W projekcie studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Białegostoku zapisano, że na jednego mieszkańca w Białegostoku przypadają nieco ponad 3 metry kwadratowe powierzchni zielonej - to jest mniej niż normy europejskie i niż to, co zaleca WHO (Światowa Organizacja Zdrowia) - podkreśla Bogdan Pszonak ze Stowarzyszenia Białostocka Przestrzeń Publiczna.

O bulwarach nad rzeką Białą mówi się od 30-40 lat, a słyszymy ze strony miasta, że brakuje na to pieniędzy, na park na osiedlu TBS też nie ma funduszy. Olbrzymie osiedla, w których mieszka po kilkadziesiąt tysięcy ludzi - nie mają terenów zielonych - zwraca uwagę dr Dan Wołkowycki z Katedry Ochrony i Kształtowania Środowiska z Politechniki Białostockiej.

Na pytanie czy Białystok jest miastem zielonym, ogrodnik miejski Magda Gajewska odpowiada: Tak, ma zasoby zielone, ma zielony potencjał, myślę tu o dolinach rzek i o lasach. Kiedyś Białystok nie był tak przebudowany jak w tej chwili, jesteśmy po dużej przebudowie układu drogowego, po wielu wycinkach drzew, tylko częściowo rekompensowanych nowymi nasadzeniami. Potrzeba też czasu, żeby był ten efekt zieleni, który pamiętają mieszkańcy - dodaje Magda Gajewska.

Nie może być tylko niepohamowany rozwój, bez zapewniania zielonych miejsc dla ludzi i zwierząt - uważa Adam Zbyryt z Polskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków. Podkreśla, że lepiej się żyje i oddycha w miasta, które mają więcej zieleni, a Białystok, biorąc pod uwagę ilość terenów zielonych, jest na szarym końcu i nie widać, by miało się to poprawić.

Raczej nie szafowałabym liczbami - odpowiada Magda Gajewska - chociażby, ze względu na to, że Białystok nie został zinwentaryzowany pod kątem zieleni. Mówi, że nie ma rzeczywistych danych obrazujących stan zieleni w mieście. Raczej myślałabym o Białymstoku mającym ogromny potencjał, którego nie możemy zmarnować, miasto myśli o zieleni - zapewnia ogrodnik miejski. (ab/lep)

Zobacz też:
Białystok: Komitet Społeczny "Ratujmy Zwierzyniec" nie odpuszcza władzom miasta