Region: Ostatni dzień składania wniosków o rekompensaty za likwidację hodowli świń

Do środy (29.07) mogli składać wnioski o rekompensaty hodowcy trzody chlewnej z czterech podlaskich powiatów, którzy nie są w stanie wdrożyć w swoich gospodarstwach "Programu bioasekuracji".

Obowiązuje on na terenie kilkunastu gmin w powiatach sejneńskim, sokólskim, augustowskim i białostockim i ma zapobiegać rozprzestrzenianiu się afrykańskiego pomoru świń.

- Rolnicy, którzy nie dostosowali swoich gospodarstw do wymagań weterynaryjnych, muszą wybić swoje zwierzęta w zamian za odszkodowanie i okresową rekompensatę wypłacaną przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa - mówi dyrektor jej podlaskiego oddziału Stefan Krajewski.

Wysokość rekompensaty będzie ustalana dla każdego gospodarstwa indywidualnie na podstawie danych o wielkości hodowli przekazywanych w poprzednich latach do Systemu Identyfikacji i Rejestracji Zwierząt.

Problemy podlaskich hodowców z dzikami

Nasza słuchaczka z gminy Gródek zgłosiła Kołu Łowieckiemu, że jej uprawę ziemniaków niszczą dziki, niewykluczone, że są zarażone wirusem ASF. W obawie przed afrykańskim pomorem świń kobieta rozkłada maty dezynfekcyjne i stosuje odpowiednie preparaty, ale wciąż boi się o swoje zwierzęta.

Miała nadzieję, iż myśliwi pomogą jej przegonić dziki, jednak taka pomoc nie jest przewidziana w procedurach. - Należę do bioasekuracji, trzymam świnie i się boję. Chodzę, sprawdzam, pielę ziemniaki, a jeżeli przyniosę tę chorobę do chlewa, no to już będzie po mnie - tłumaczy słuchaczka.

Członek zarządu Podlaskiej Izby Rolniczej Piotr Rusiecki za taką sytuację obwinia Ministerstwo Środowiska, które za późno podjęło działania w związku z ASF. Uważa też, że myśliwi nie do końca wywiązują się z planów łowieckich dotyczących odstrzału dzików.

Przewodniczący zarządu Polskiego Związku Łowieckiego w Białymstoku Jarosław Żukowski wyjaśnia, że rolnicy mogą jedynie zgłaszać szkody i ubiegać się o odszkodowania od kół. - To jedyna prawna możliwość - mówi Żukowski, ale podkreśla, że wiele kół łowieckich i tak pomaga rolnikom. Płoszą zwierzynę, pomagają grodzić uprawy czy rozstawiają preparaty odstraszające dziki. Przewodniczący wylicza też, że w ramach uchwały sejmiku ostatnio odstrzelono 500 sztuk dzików poza planem łowieckim, a populacja tej zwierzyny w porównaniu z ubiegłym rokiem spadła o prawie 25 proc.

***

Z przekazanych przez rolników do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictw wniosków wynika, że na zagrożonym wirusem terenie wybitych mogło być nawet ponad 6,5 tys. świń, czyli 20 procent całej ich populacji.

Tymczasem strefa zagrożenia afrykańskim pomorem świń wciąż się rozszerza. W ostatnich dniach tereny te powiększyły się o gminy Narewka i Białowieża. Na początku sierpnia dołączą do nich kolejne dwie - Narew i część gminy Zabłudów. (ad, aj/zmj)

Zobacz też:
Region: Większy odstrzał dzików ma pomóc w walce z wirusem ASF
Kraj: NIK krytycznie o metodach walki z ASF. Resort środowiska się broni