Radio Białystok | Wiadomości | Region: Żona byłego burmistrza Stawisk przed kolneńskim sądem
Nawet 10 lat więzienia grozi żonie byłego burmistrza Stawisk. Przed kolneńskim sądem rozpoczął się proces Bożeny W. Będąc dyrektorką szkoły udzieliła rocznego, płatnego urlopu swojemu mężowi, kiedy ten po przegranych wyborach wrócił do pracy w szkole.
Jak mówił prokurator Przemysław Szymanowski czytając akt oskarżenia, przekroczyła tym swoje uprawnienia. Przede wszystkim dlatego, że pozwoliła byłemu burmistrzowi na powrót do pracy bez odpowiednich badań medycznych. A później pozwoliła mu na roczny, płatny urlop na poratowanie zdrowia. Według prokuratora działa w ten sposób na szkodę urzędu miasta i w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.
Były burmistrz w czasie urlopu dostaje wynagrodzenie w wysokości ponad 3,4 tys zł brutto. Bożena W. nie zgodziła się na nagrywanie swoich wyjaśnień. Podczas rozprawy nie przyznała się do winy. Jak twierdziła wszystko robiła zgodnie z prawem, a to czy może udzielić takiego urlopu konsultowała z miejskimi urzędnikami i w kuratorium.
Powołała się m.in. na cytat z sesji rady miasta, podczas której obecny burmistrz Stawisk, Krzysztof Rafałowski miał odpowiedzieć radnemu, że jego poprzednik przebywa zgodnie z prawem na płatnym, rocznym urlopie. Powołany na świadka, Krzysztof Rafałowski mówił jednak, że po zasięgnięciu opinii radcy prawnego dowiedział się, że taki urlop w tym przypadku jest niezgodny z prawem. Pracownica kuratorium zeznała, że nie wydawała opinii prawnej w tej sprawie, a jedynie udzielała telefonicznej informacji na bardzo ogólnie zadane pytanie.
Bożena W. przyznała, że gdyby znała opinię prawną, według której udzielenie takiego urlopu jest niezgodnie z przepisami nie wydałaby na niego zgody, albo zmieniłaby swoją decyzję. Radca prawny Urzędu Miasta w Stawiskach zeznający podczas procesu powiedział jednak, że podczas rozmowy z Bożeną W. wyraził swoje wątpliwości co do jej zgodności z kartą nauczyciela.
Kolejna rozprawa zaplanowana jest na 15 października. (pw/mk)