Radio Białystok | Wiadomości | Region: Szef podlaskiej Solidarności przed sądem
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Szef podlaskiej Solidarności stanął w środę (7.10) przed sądem w Białymstoku. Zdaniem policji - zwołał zgromadzenie bez wymaganego zawiadomienia, a ponadto odmówił pokazania dokumentów.
Dotyczy to marcowej akcji, w czasie której związkowcy dostarczali do biur poselskich Platformy Obywatelskiej swoje postulaty. Chodziło m.in. o zwiększenie minimalnego wynagrodzenia, likwidację tak zwanych umów śmieciowych oraz wycofanie się z ustawy podwyższającej wiek emerytalny.
Zdaniem policji przy ul. Malmeda zebrało się wtedy co najmniej 15 osób, a takie zgromadzenie trzeba wcześniej zgłosić.
Józef Mozolewski tłumaczy z kolei, że zwołał - nie zgromadzenie lecz konferencję prasową i nie mógł przewidzieć, ile osób przyjdzie. "Jestem zaskoczony, że policja, która ma naprawdę mnóstwo pracy, zajmuje się takimi sprawami" - mówił Józef Mozolewski.
I dodał: "był taki okres, że trzech jak się spotkało na ulicy, to milicja kwalifikowała to jako zgromadzenie i było kolegium. Po 35 latach jestem obwiniony o ten sam czyn, tylko ta proporcja liczby osób jest większa. Jest to chichot historii".
Kolejna rozprawa odbędzie się w następnym tygodniu. (mn/zmj/lep)
Zobacz też:
Region: Solidarność odwiedza biura PO z postulatami do premier Kopacz