Białystok: Kibice Jagiellonii ukarani za zakłócanie porządku chcą uniewinnienia

Ponad 40 kibiców Jagiellonii Białystok ukaranych grzywnami za zakłócanie porządku domaga się uniewinnienia. Przed sądem odbył się proces apelacyjny.

Chodzi o zamieszanie podczas prezentacji drużyny sprzed niemal trzech lat. Impreza odbywała się w Operze i Filharmonii Podlaskiej. Zainteresowanie było tak duże, że nie wszyscy byli w stanie wejść do środka. Wiele osób czekało na zewnątrz, bo piłkarze obiecali, że na koniec do nich wyjdą.

Jednak w pewnym momencie ochroniarze usłyszeli, że część osób chce przemocą wejść do budynku. Dlatego wezwali policję, a ta nakazała, by tłum się rozszedł. Kibice nie posłuchali.

Mecenas Wojciech Wójcicki przypomina, że mimo to nie doszło do żadnych incydentów i było spokojnie. Nie było to również - jego zdaniem - nielegalne zgromadzenie. "Jakie to jest zgromadzenie przed operą, kinem, czy przed teatrem? Przecież przed tymi instytucjami zwykle takie zgromadzenia się odbywają. Wspomnę tutaj dużej wagi koncerty, gdzie nie wszystkim wystarcza biletów ale jednak fani chcą się spotkać dostać autograf, porozmawiać z jakąś gwiazdą. Tutaj miała miejsce taka sama sytuacja" - mówił mec. Wojcicki.

Sąd pierwszej instancji ukarał kibiców grzywnami - od 200 zł do 2 tys. zł. Ci domagają się uniewinnienia, ewentualnie umorzenia z powodu przedawnienia sprawy.

Na rozprawie nie było nikogo z policji. Wyrok sąd ogłosi za tydzień. (mn/koi)