Jagiellonia: Remis z ostatnim w tabeli Górnikiem Zabrze [zdjęcia]

Piłkarze Jagiellonii Białystok zremisowali 0:0 z Górnikiem Zabrze w piłkarskiej ekstraklasie.

Po wyrównanym początku, przez blisko pół godziny pierwszej połowy przewagę miał Górnik. Goście starali się odebrać Jagiellonii piłkę już na jej połowie i wygrywali wiele pojedynków w środku pola. Mieli też sytuacje do zdobycia bramek, i przynajmniej jednego gola powinni zdobyć.

W 10. min. po składnej akcji zabrzan i złym wybiciu przez Tarasa Romanczuka, piłka w polu karnym trafiła do Rafała Kurzawy, którego strzał trafił w poprzeczkę. Najlepszą okazję goście mieli w 21. min, gdy Armin Cerimagic świetnie podał do Jose Kante, ten przyjął piłkę, wbiegł w pole karne, ale z kilku metrów nie zdołał pokonać Bartłomieja Drągowskiego, który nogą wybił ten strzał na rzut rożny.

W tym fragmencie gry Jagiellonia praktycznie nie istniała w ataku. Nieco lepiej wyglądało to w ostatnich piętnastu minutach pierwszej połowy. W 32. min Karol Mackiewicz dobrze dośrodkował w pole karne do Karola Świderskiego, ale jego strzał zdołał zablokować Adam Danch. Tuż przed przerwą Mackiewicz nieźle uderzył płasko z dystansu, jednak Grzegorz Kasprzik ten strzał obronił.

Druga połowa była bardziej wyrównana, ale też mniej ciekawa. Mnożyły się rwane akcje, niecelne podania, nie było też dobrych sytuacji pod bramkami. W 52. min Konstantin Vassiljev uderzył z pola karnego, ale nad poprzeczką zabrzan; w odpowiedzi Kante strzelał głową po rzucie rożnym, ale także niecelnie. W 84. min. Jagiellonia miała dwie dobre okazje, ale najpierw obrońcy Górnika zablokowali strzał Alvarinho, a potem zdołali wybić dobre dośrodkowanie Piotra Tomasika.

Niedługo potem było groźnie w polu karnym Jagiellonii, ale kolejne strzały zabrzan były albo blokowane, albo piłkę wybijał Drągowski. Tuż przed końcem gry gola dla gospodarzy mógł zdobyć Fiodor Cernych, w zamieszaniu podbramkowym nie trafił jednak w piłkę.

Po tym meczu Jagiellonia ma 5 pkt. przewagi nad strefą spadkową. Do końca sezonu pozostały 4 kolejki. Górnik Zabrze, który zajmuje ostatnie miejsce w tabeli, traci 2 pkt. do miejsca gwarantującego utrzymanie w ekstraklasie.

Mecz Jagiellonii z Górnikiem na trybunach stadionu przy Słonecznej zgromadził 8573 widzów.

Po meczu powiedzieli:

Jan Żurek (trener Górnika Zabrze): "Gdybyśmy oglądali statystyki, to posiadanie piłki by było po naszej stronie, sytuacje też byłyby po naszej stronie. Szczególnie w pierwszej połowie drużyna zagrała naprawdę bardzo dobre spotkanie. Później było ciężko, bo Jagiellonia skutecznie broniła dostępu do bramki. Szkoda, szczególnie tej pierwszej połowy, kiedy mieliśmy swoje sytuacje. Niestety, trzeba szanować też punkt, jak się nie udaje strzelić bramki. Statystyki na pewno na plus, ale w piłce nożnej liczy się to, co w bramce".

Michał Probierz (trener Jagiellonii Białystok): "Tak sobie wyobrażaliśmy to spotkanie, jego ciężar gatunkowy było widać po zawodnikach. Niewielu zawodników starało się wziąć na siebie ciężar gry, mało było wychodzenia na pozycje. Górnik na pewno miał sytuacje, szczęśliwie ich nie wykorzystał. Szkoda, że sędzia nie widział, że Kante (w sytuacji sam na sam z Drągowskim - PAP) ewidentnie przyjął piłkę ręką, więc dobrze, że to zostało wybronione.

- Drugą połowę zaczęliśmy bardzo dobrze, mieliśmy kilka sytuacji, ale nie do końca te zagrania wychodziły. Trzeba w niektórych meczach docenić punkt. Teraz trzeba się zmobilizować na mecz za tydzień z Podbeskidziem i zamknąć temat utrzymania się".

Jagiellonia Białystok - Górnik Zabrze 0:0

Żółta kartka: Górnik Zabrze - Szymon Matuszek.

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków). Widzów: 8 573.

Jagiellonia Białystok: Bartłomiej Drągowski – Matija Sirok, Guti, Dawid Szymonowicz, Piotr Tomasik – Taras Romanczuk, Rafał Grzyb – Fiodor Cernych, Konstantin Vassiljev, Karol Mackiewicz (73. Alvarinho) – Karol Świderski (63. Przemysław Mystkowski).

Górnik Zabrze: Grzegorz Kasprzik – Adam Danch, Bartosz Kopacz, Marcis Oss - Szymon Matuszek, Rafał Kurzawa, Mariusz Przybylski, Ken Kallaste – Roman Gergel (76. Sebastian Steblecki), Armin Cerimagic (81. Michał Janota) - Jose Kante Martinez (86. Szymon Skrzypczak). (wsz, PAP/wsz)

Zobacz też:
Jagiellonia: 18-letni Kacper Falon podpisał kontrakt na 3 lata
Jagiellonia: Piłkarz żółto-czerwonych zagra w reprezentacji Litwy
Jagiellonia: Wyjazdowa porażka ze Śląskiem Wrocław