Sebastian Wicher wraca do pracy w urzędzie miejskim. Według sądu jego zwolnienie było bezzasadne

Sebastian Wicher może wrócić do pracy w Urzędzie Miejskim w Białymstoku. Sąd okręgowy utrzymał w mocy korzystny dla niego wyrok pierwszej instancji przywracający mu zatrudnienie.

Wyrok jest prawomocny. Sebastian Wicher został zwolniony równo rok temu. Stało się to po tym, jak publicznie skrytykował działania władz Białegostoku w sprawie ochrony zabytków. W liście do kilku radnych pisał, że jeden z zastępców prezydenta miał wpływać na zmiany w dokumentach tak, aby były one korzystne dla dewelopera zainteresowanego jedną z kamienic przy ul. Lipowej w Białymstoku.

Sędzia Wiesława Kruczkowska w uzasadnieniu wyroku mówiła, że zachowanie urzędnika, który zainteresował radnych tą sprawą, było racjonalne i "w żaden sposób nie godziło to w pracodawcę". - Sąd przyjął, że powód nie miał wpływu na upublicznienie tego wystąpienia, jak również, że powód kierował się wyłącznie interesem społecznym - mówiła sędzia.

Sebastian Wicher jest bardzo zadowolony z wyroku. Zapowiedział, że już w piątek (1.07) złoży do urzędu miejskiego oświadczenie o chęci powrotu do pracy. - Przede wszystkim liczę na to, że po tych dwóch wyrokach, czyli sądu pierwszej i drugiej instancji, które są korzystne dla mnie, prezydent w końcu nie będzie czynił już przeszkód, żebym mógł ponownie podjąć zatrudnienie w urzędzie miejskim - powiedział Wicher po wyjściu z sali sądowej.

Rzeczniczka prezydenta Białegostoku Urszula Mirończuk nie chciała komentować wyroku. Powiedziała, że urząd czeka na jego pisemne uzasadnienie. (wsz/zmj)

Zobacz też:
Białystok: Były urzędnik nie musi przepraszać zastępcy prezydenta Białegostoku