Radio Białystok | Wiadomości | NIK wykazała nieprawidłowości w pracy oddziałów położniczych w Hajnówce, Suwałkach i Kolnie
Przepracowani lekarze i brak poszanowania intymności na oddziałach położniczych. Na 29 skontrolowanych oddziałów, Najwyższa Izba Kontroli nieprawidłowości stwierdziła w 22 szpitalach.
W tym gronie są oddziały z Hajnówki, Suwałk i Kolna, gdzie niejako normą jest brak poszanowania godności kobiety - mówi rzecznik białostockiej delegatury NIK Tomasz Ambrozik. Dla przykładu, w większości szpitali sale porodowe urządzone są tak, że rodzące kobiety oddzielają od siebie jedynie parawany.
Jak wynika z raportu NIK, dość powszechną praktyką na oddziałach położniczych są przepracowani lekarze pełniący nieprzerwane kilkudniowe dyżury (rekordzista pracował 150 godzin) oraz skala interwencji medycznych podczas porodu. Chodzi o wywoływanie porodu, przebijanie pęcherza płodowego czy odsetek cesarskich cięć, który w Polsce jest jednym z najwyższych w Europie. Kiedy przyjętą europejską normą jest rozwiązywanie co czwartego porodu za pomocą cesarskiego cięcia, to w Polsce dotyczy to co trzeciego przypadku. Dodatkowo, Polki pozbawiane są też refundowanego znieczulenia podczas naturalnych porodów, bo na oddziałach brakuje anestezjologów, którzy mogliby to szybko przeprowadzić – dodaje Tomasz Ambrozik.
Wnioski z kontroli trafiły przede wszystkim na biurko Ministra Zdrowia. NIK zaleca, by wprowadzono wymóg takiej organizacji pracy anestezjologów, by w razie konieczności było możliwe natychmiastowe znieczulenie pacjentki. (rm/nb)