Radio Białystok | Wiadomości | Urzędnik musi jednak przeprosić zastępcę prezydenta Białegostoku. Sąd zmienił wyrok
Sąd Apelacyjny w Białymstoku wydał całkowicie inny wyrok niż sąd pierwszej instancji. Pracownik Urzędu Miejskiego w Białymstoku Sebastian Wicher musi przeprosić zastępcę prezydenta Rafała Rudnickiego.
Chodzi o głośny list białostockiego urzędnika z 2015 roku do grupy radnych, w którym pisał, że Rafał Rudnicki miał zmienić wytyczne dotyczące przebudowy kamienicy w centrum miasta na korzyść jednego z deweloperów.
W opinii sądu Sebastian Wicher nie miał na to żadnych dowodów - tak mówiła w piątek (28.10) w uzasadnieniu sędzia Magdalena Pankowiec. Tym samym urzędnik naruszył dobra osobiste zastępcy prezydenta. Według sądu, nie mieściło się to również w granicach wolności słowa.
Zgodnie z postanowieniem sądu Sebastian Wicher nie musi publikować przeprosin w białostockich mediach. Sąd zobowiązał go do przesłania Rafałowi Rudnickiemu i grupie kilku białostockich radnych pisma, w którym oświadcza, że przeprasza wiceprezydenta za naruszenie jego dobrego imienia poprzez posądzenie go o wywieranie nacisków na miejskiego konserwatora zabytków ws. dotyczącej budynku przy ul. Lipowej 41 w Białymstoku.
Wyrok w tej sprawie jest prawomocny. Sebastian Wicher zapowiedział, że na razie nie będzie się stosować do postanowienia sądu. Chce wystąpić o pisemne uzasadnienie wyroku i nie wyklucza kasacji do Sądu Najwyższego.
Zastępcy prezydenta Rafała Rudnickiego nie było w piątek w sądzie. (wsz/zmj)
Zobacz też:
Prokuratura przygląda się działaniom prezydenta Białegostoku i jego urzędników
Sebastian Wicher wraca do pracy w urzędzie miejskim. Według sądu jego zwolnienie było bezzasadne