Jacek Żalek: Białostocka gospodarka będzie na szczycie

Program Jacka Żalka

Wynagrodzenia przekraczające 5 tys. zł, bezrobocie poniżej 5 proc. i 5-krotny wzrost liczby dobrze płatnych miejsc pracy - zapowiada Jacek Żalek, kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Białegostoku. Ten efekt mają przynieść programy rządowe obejmujące też to miasto.

Moim celem jest, żeby białostocka gospodarka osiągnęła szczyt możliwości rozwojowych, który da szanse, żeby nasi mieszkańcy mogli szczycić się tym, że mają dobre warunki do życia i robienia kariery

 - mówił Jacek Żalek we czwartek na konferencji prasowej. Zorganizował ją na dachu 13-piętrowego wieżowca, z którego można było oglądać panoramę miasta.

Kandydat Zjednoczonej Prawicy mówił, że program, który zamierza zrealizować ma dać wzrost zarobków do ponad 5 tys. zł miesięcznie. - I ten postulat 5000 plus będzie, o tym jestem bardzo głęboko przekonany, zrealizowany przed upływem mojej kadencji - mówił Żalek dziennikarzom. Zapowiedział też pięciokrotny wzrost liczby dobrze płatnych miejsc pracy w mieście i związany z tym spadek bezrobocia poniżej 5 proc. - Ogranicza nas tylko niebo - zapewniał.

Rządowe plany dotyczące gospodarki

Jego pomysł na spełnienie tych postulatów, to rządowe plany dotyczące gospodarki w tej części kraju i dobra współpraca władz centralnych oraz samorządu. 

Mamy zaniedbania (...) ale ogromne też wyzwania. Żeby to zrealizować, potrzebujemy wpisać się chociażby w plan Morawieckiego, który przewiduje dla tego typu miast, jak Białystok, bardzo ciekawe pomysły

- powiedział Jacek Żalek.

Na odwrocie ulotki kandydata, z hasłem "Białostocka gospodarka będzie na szczycie", znalazły się m.in. propozycja "Planu Morawieckiego dla Białegostoku" i program rozwoju nowoczesnych usług biznesowych w miastach, czy specjalizacji tzw. Polski Wschodniej. Według niego, w mieście potrzeba 50 tys. metrów kwadr. powierzchni biurowej, żeby - jak to ujął - "przyjąć te inwestycje, które umożliwią lokalizację w Białymstoku centrów usług biznesowych".

- Rząd niestety nie może, przy braku współpracy z lokalnym samorządem, niczego zrobić. Cały czas otrzymuję informacje, że są nie tylko polscy, ale i międzynarodowi przedsiębiorcy zainteresowani inwestowaniem w Białymstoku, ale niestety nie stworzyliśmy do tego warunków (...). Samorząd, który nie chce współpracować z rządem, pozbawia szans mieszkańców Białegostoku na rozwój - dodał Jacek Żalek.

Kandydat Zjednoczonej Prawicy podawał przykład specjalistów IT; według niego centra informatyczne mogłyby powstawać także w Białymstoku. - Dzisiaj tylko zła wola, gnuśność administracji Białegostoku powoduje, że nie wykorzystujemy naszego potencjału. Jesteśmy bramą na Wschód UE. Niestety ta brama kończy się na Wiśle - mówił kandydat.

Oprócz niego o stanowisko prezydenta Białegostoku walczą również: urzędujący prezydent Tadeusz Truskolaski (kandydat z poparciem Koalicji Obywatelskiej), b. senator PO i b. zastępca prezydenta miasta Tadeusz Arłukowicz, radny miejski Wojciech Koronkiewicz (kandydat SLD), Marcin Sawicki z komitetu "Kocham Białystok" oraz Katarzyna Sztop-Rutkowska, liderka ruchu "Inicjatywa dla Białegostoku".

źródło: PAP | red: mag, ary