Radio Białystok | Wiadomości | W Podlaskiem brakuje specjalistów i właściwej opieki psychiatrycznej
Brak oddziału psychiatrii dziecięcej, za mało poradni, brak specjalistów i możliwości ich kształcenia - tak wygląda opieka psychiatryczna dla dzieci i młodzieży w województwie podlaskim.
W tym roku, mimo podpisanego kontraktu z NFZ, zamknięto jedyny oddział szpitalny. Samorząd województwa zdecydował się na to, mimo negatywnej opinii wojewody.
Zgodnie z założeniami Narodowego Programu Ochrony Zdrowia i Zielonej Księgi Przyjętej przez Unię Europejską Polska zobowiązała się wdrożyć minimalne standardy opieki psychiatrycznej dla dzieci i młodzieży.
"Zgodnie z tymi standardami" - mówi dr Halina Kądziela-Olech, wojewódzki konsultant w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży - "w województwie podlaskim powinno być 48 łóżek dla dzieci i młodzieży w warunkach leczenia stacjonarnego, przynajmniej 109 miejsc w oddziałach dziennych i 9 poradni. W tej chwili dzieci z zburzeniami psychicznymi nie mają lecznictwa całodobowego, istnieją tylko 2 oddziały dzienne i 2 poradnie, pozostałe są poradniami niepublicznymi".
Najbliższy szpital dla dzieci z problemami psychicznymi jest w Olsztynie. W Podlaskiem nie ma bezpłatnej opieki nad dziećmi autystycznymi, a na wizytę do Poradni Zdrowia Psychicznego przy DSK można się zapisać na grudzień.
Jak informuje dr Kądziela-Olech, zgodnie z raportami Światowej Organizacji Zdrowia do roku 2020 zaburzenia psychiczne znajdą się na drugim miejscu w rankingu "obciążenia chorobami na świecie". Chorych jest coraz więcej.
W województwie podlaskim problemem jest również brak specjalistów w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży. W sektorze publicznym jest ich dwóch, 5 w niepublicznym i 3 emerytów. Nie ma również gdzie się specjalizować.
Zapewnienie opieki psychiatrycznej dla dzieci i młodzieży w regionie należy do samorządu. Zgodnie z art. 6 ustawy o ochronie zdrowia samorząd województwa "tworzy i prowadzi podmioty lecznicze udzielające świadczenia zdrowotne w zakresie psychiatrycznej opieki zdrowotnej". (zmj)
Zobacz też:
Bardzo długie kolejki do reumatologów w Białymstoku