Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Dziwne przypadki augustowskiego weterynarza - felieton Tomasza Kubaszewskiego
Pewien augustowski weterynarz poczuł się urażony falą hejtu, jaka się na niego wylała. A wcześniej sam publicznie obrażał innych. O tym w felietonie Tomasza Kubaszewskiego.
Jak ktoś Kalemu zabrać krowy to jest zły uczynek. Dobry to jak Kali zabrać komuś krowy.
Znany augustowski weterynarz o politycznych ambicjach lamentuje w jednej z regionalnych gazet, że padł ofiarą ogólnopolskiego hejtu. "Uważa, że ci, którzy publikują paszkwile, powinni zastanowić się gdzie są granice niegodziwości. Przypomina też, że prawo nie pozwala bezkarnie znieważać i szkalować innych ludzi".
Co takiego się stało? Weterynarza na warsztat wzięli miłośnicy zwierząt. Po tym, jak natrafili na jego stronę internetową, na której chwali się, że — jako myśliwy — ustrzelił m.in. małpę, zebrę, antylopę i łosia. To wystarczyło, żeby odezwali się też inni miłośnicy zwierząt, nazywając weterynarza "psycholem", "kanalią", "zwyrodnialcem" oraz "łotrem" i życząc mu, aby, delikatnie rzecz ujmując, przestał chodzić po tym świecie.
Niemal równo rok temu w Augustowie odbył się wiec, jak go nazwali organizatorzy, w obronie demokracji. I wystąpił tam weterynarz o politycznych ambicjach. Mówiąc niby o swojej profesji, stwierdził, że, cytuję, "agresywne psy należy eliminować". Po chwili dodał: "Panie Kaczyński, 15 sierpnia zaczyna się pewien sezon. Ja jestem myśliwym i myśliwi wiedzą, jaki".
Kiedy sprawą zainteresowały się media, weterynarz udawał zdziwionego. Twierdził, że źle go zrozumiano, a poza tym — apelował jedynie o to, by agresywnych psów nie dopuszczać do rozrodu.
Prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie na wniosek jednego z augustowian. Postępowanie trzeba było jednak umorzyć, bo Jarosław Kaczyński nie chciał ścigania autora cytowanych przed chwilą słów. Natomiast weterynarz w swojej sprawie sam złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Domaga się ukarania sprawców. To jest ta różnica w polskim życiu publicznym.