Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Niemal dwa lata ciągnie się w prokuraturze sprawa pracownicy zwolnionej z suwalskiej uczelni
Barbara Łada pracowała w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Suwałkach. W 2016 r. została przeniesiona na gorsze stanowisko — do uczelnianej biblioteki. Jej pracownice doniosły rektorowi, że Łada potajemnie nagrywa ich rozmowy.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Po tym doniesieniu suwalczanka, która do nagrywania się nie przyznawała, została zwolniona z pracy. Odwołała się wprawdzie od tej decyzji do sądu, ale ten postępowanie zawiesił do czasu zakończenia prokuratorskiego śledztwa. Tym razem doniesienie złożyły uczelniane władze. Prokuratura, choć mogła odmówić wszczęcia postępowania w takiej sprawie, jednak je wszczęła. Najpierw powołała jednego biegłego, potem kolejnego. Czekając na ekspertyzę tego ostatniego postępowanie, trzeba było zawiesić na pół roku. Mimo to opinia wciąż nie wpłynęła. Barbara Łada nie ukrywa rozżalenia.
Wykończyli człowieka, wykończyli rodzinę i nic. Mało tego, że nie mogę znaleźć pracy, ja straciłam przyjaciół, straciłam rodzinę. Zmieszano mnie z błotem. Tak błaha sprawa ciągnie się już prawie dwa lata.
Zastępca Prokuratora Rejonowego w Suwałkach Krystyna Szóstka zamierza zapytać biegłego, dlaczego opinia wciąż nie jest gotowa. Kiedy i czym to śledztwo się zakończy, nie wiadomo.
Prawdziwą sensację wywołał w suwalskiej Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej powrót do pracy byłej kanclerz Anny P., której ponad dwa lata temu prokuratura przedstawiła kilkanaście zarzutów korupcyjnych. Wtedy też śledczy wydali byłej kanclerz zakaz wstępu na uczelnię.
Policja i prokuratura zajmą się ponownie sprawą szykanowania działaczy związku zawodowego Solidarność w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Suwałkach.
Kilkanaście osób usłyszało zarzuty dotyczące m.in. wyłudzania dotacji przez Państwową Wyższą Szkołę Zawodową w Suwałkach.
Suwalska prokuratura wystąpiła do organów ścigania Stanów Zjednoczonych o pomoc prawną w śledztwie, które dotyczy byłego kanclerza Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej Zdzisława Siemaszki.
Choć prokuratura zapłaciła za przewlekłość postępowania 2 tysiące złotych grzywny, nic to nie zmieniło. Błaha sprawa dotycząca rzekomego nagrywania rozmów w bibliotece Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Suwałkach ciągnie się dalej.