Wyspa Gozo należąca do archipelagu maltańskiego jawi się jako oaza spokoju. W „Gozo” tylko świat przechodzony nogami jest coś wart. Razem z autorem wędrujemy niespiesznie, zaglądamy w sennych gozytańskich miasteczkach do przydrożnych barów na lampkę wina, podgryzamy rozpływające się w ustach paszteciki z wybornym nadzieniem, zaglądamy do okien i zatrzymujemy się na pogawędkę z pracownikiem stacji benzynowej, choć nie prowadzimy pojazdu.
Tutejsze warzywa są słodsze - mają w sobie więcej cukru niż te na północy Europy dzięki życiodajnemu słońcu i skwarnym latom. Na ulicach wygrzewają się koty i jaszczurki. W zimie wysepka wygląda jak Szetlandy albo Wyspy Owcze - zielone łąki są pokryte bajecznie kolorowymi kwiatami, kwitną krzewy, drzewa uginają się od cytryn i pomarańczy. Maltańczycy złośliwie mówią, że na Gozo żyje się sto lat, po czym umiera z nudów. Mimo tego co drugi mieszkaniec Malty ma na Gozo wakacyjne mieszkanie albo dom i kiedy tylko może, rzuca wszystko i ucieka na wyspę, na której „umiera się z nudów”.
Wśród drzemiących w skwarze kościołów i niezwykłych architektonicznych budowli w skupieniu porusza się człowiek - uważny i pełen szacunku podróżnik. W jego relacji feeria sensualnych doznań miesza się z odczuciem sacrum i ciepłym humorem.
W trakcie wędrówki przez wyspę poznajemy jej oficjalną historię – od najstarszych wzmianek, przez najazdy piratów, największe konflikty zbrojne w historii kontynentu – po wydarzenia współczesne. Historyczne, wyśmienite narracyjnie wzmianki przeplatane są subiektywnymi opowieściami autora, opisem smaków lokalnych dań i lampką wybornego wina. Pomiędzy opowieściami odpoczywamy na przydrożnej ławce i chłoniemy zdumiewająco spokojną atmosferę maltańskiej wyspy. „Gozo” Piotra Ibrahima Kalwasa to również cudowna, autorska książka kucharska, w której przepisy na lokalne dania urozmaicone są wypisami z własnych kulinarnych poszukiwań autora.
Trudno znaleźć na rynku przewodniki, które poinstruują nas, którym autobusem zwiedzać wyspę, gdzie bezpiecznie wypożyczyć rower, jakie lokum wybrać, a nawet – jeśli zakochamy się w Gozo – gdzie się osiedlić. Przy okazji książka Kalwasa to przykład subtelnej, wyrafinowanej literatury podróżniczej, intymnego pamiętnika sporządzanego w głowie, kiedy ląd ukazuje się nam naocznie, tu i teraz. Niespieszna narracja pozwala się w wyspie rozkochać. Lektura tej książki da nam nieopisany spokój i niezapomnianą sensualną przyjemność. Formuła subiektywnego przewodnika, napisanego przez człowieka, dla którego Gozo stało się nową ojczyzną, odsłania również niezwykłą wrażliwość autora. Wyborne pióro sprawia, że wszystko, co opisuje podczas wędrowania po wyspie, dosłownie ożywa na naszych oczach: żyje, wygląda, odczuwa i pachnie. Delikatny humorystyczny rys, wyraźne zacięcie publicystyczne i olbrzymi dar gawędy, którym obdarzony jest autor, sprawią, że do Gozo będziemy chcieli wybrać się niezwłocznie, natychmiast.
Piotr Ibrahim Kalwas (ur. 1963 w Warszawie) – polski pisarz, reportażysta, dziennikarz. Publikuje w „Gazecie Wyborczej”, „Polityce” i „Voyage”. Autor książek i reportaży z Afryki i Azji, w których poruszał przede wszystkim tematykę związaną z islamem, obyczajowościąmuzułmańską i relacjami Zachód–islam. Dwukrotnie nominowany do Literackiej Nagrody Nike za książkę „Czas” i „Egipt: haram halal”. W latach 2008–2016 mieszkał w Aleksandrii, w Egipcie. Od 2016 roku mieszka z żoną Agatą i synem Hasanem na należącej do Malty wyspie Gozo.
Prywatnie tu: tudorotasokolowska.pl
Prowadzący:
Dorota Sokołowska