Estońska literatura w najlepszym wydaniu. Biały kruk 2018.
Las niedaleko jednej z estońskich wsi jest tajemniczym miejscem zamieszkanym przez znane z baśni i dawnych legend istoty. Niektóre są przyjazne ludziom, inne – wrogie. Wie o nich tylko dziewczynka o imieniu Liisi, która po babci odziedziczyła wiedzę i... niezwykłe moce. Jest strażniczką lasu. Pilnuje, żeby ludzie nie zakłócali spokoju jego mieszkańcom i żeby byli bezpieczni. Ceną, jaką płaci za swój dar jest wykluczenie… Premiera książki Marius, magia i Wilkołaczka Liisi estońskiej autorki Reeli Reinaus już w lipcu.
Opowieść o Wilkołaczce Liisi to utrzymana w klimacie realizmu magicznego, pełna przygód i nieprawdopodobnych zdarzeń historia o przyjaźni, poświęceniu i tych INNYCH, którzy wzbudzają w nas lęk (dopóki nie odważymy się ich poznać). Między wierszami pokazuje, czym są odwaga i szacunek – do samych siebie, do obcych, do przyrody oraz… do przeszłości. To ubrany w fantastyczą przygodę manifest stawiający przed czytelnikami uniwersalne i aktualne pytanie: Skąd się bierze lęk przed obcymi?
"Liisi nie chodzi do szkoły. Nie dlatego, że nie chce. Po prostu źle się w niej czuła, mimo że miała dobre stopnie. Dzieci w szkole nie dawały jej spokoju, o jej rodzinie krążyły we wsi niezliczone plotki.
- Wszyscy to wiedzą. Cała ich rodzina jest jakaś inna. Niektórzy nawet wierzą, że jej babcia była wiedźmą.
- Wiedźmą? - na nowo zdziwił się Marius. - Wiedźm ludzie bali się ostatnio chyba w średniowieczu.
- Teraz też się boją. W tym lesie zaginęło sporo osób. I nigdy ich nie odnaleziono. Wiesz, dlaczego?
Marius zamilkł. Nie był pewny, czy Enel próbuje go przestraszyć, czy ostrzec. Obojętnie, jakie miała zamiary, przejął się tym, co usłyszał. A co, gdyby miała rację? Jeśli Liisi przychodzi do lasu z jakimiś zamiarami? Jeśli to przez nią ludzie się tu gubią? Może dlatego próbuje go stąd przegonić, bo ma w lesie jakiś swój sekret?
Marius z rodzicami i starszym bratem Martinem dopiero co sprowadzili się z miasta. Marius, w przeciwieństwie do Martina, nie znalazł wśród chłopców ze szkoły nowych przyjaciół, więc czuł się trochę samotny i wykluczony. Sytuacja uległą zmianie, gdy się okazało, ile jest w okolicy tajemnic do odkrycia. Na przykład mówiono, że na Krzyżowisku mogło być zakopane złoto…
- Mieliśmy tu kiedyś we wsi prawdziwego szaleńca, ale już mu się zmarło.
- Co on takiego robił? - zaciekawiła się mama.
- Ach, zbierał rozmaite rzeczy. Wokół jego chaty rosła góra rupieci. Dzieciaki ze wsi chodziły tam szukać złotego skarbu.
- Dlaczego złotego - zdziwił się Marius - jeśli on zbierał śmieci?
- Był bardzo skąpym człowiekiem i wierzono, że naprawdę schował gdzieś u siebie skarb. Że miał go jeszcze po swoich przodkach. Kiedyś to było bogate obejście. Ludzie sądzą, że zakopał go nieopodal swojej chaty. Gadają, że był tam nawet zegar ze szczerego złota.
Mariusa w przeciwieństwie do mamy i Martina skarby w ogóle nie interesowały, za to szkielety – o tak! Miał ich już pokaźną kolekcję. Dlatego wybrał się do lasu po raz pierwszy, by szukać kości. Tam spotkał Liisi. I choć dziewczynka nie była zadowolona z jego obecności, był to początek wspaniałej przyjaźni, która przekraczyła granice zarówno wyznaczone przez lokalną społeczność, jak i te magiczne ustanowione wieki wcześniej przez nieziemskie istoty.
Niestety, pewnego dnia nieświadome ryzyka dzieci z wioski wyruszyły na wyprawę do magicznego lasu. Przekraczając barierę, naraziły siebie i całą wieś na śmiertelne niebezpieczeństwo. Liisi z Mariusem, aby ochronić las i rówieśników, będą musieli położyć na szali zarówno przyjaźń, jak i życie.
Mariusowi zdawało się, że Jakoba nie było całe wieki. Od jego odejścia minęło zaledwie pięć minut, ale sekundy ciągnęły się w nieskończoność. Powoli jak ślimaki. Albo miód spływający z łyżeczki z powrotem do słoika. Albo jak czekanie na coś, co może nigdy się nie wydarzyć.
W tych sekundach dałoby się zmieścić całe życie. Może naprawdę się zmieściło? I w jednej takiej sekundzie przeminęło całe życie Liisi?
Albo życie Mariusa. To, którego już nie będzie miał. Jeśli Jakob nie zdoła wrócić na czas, albo jeśli siostra Jakoba nie będzie potrafiła pomóc Liisi. Lub jeśli los będzie po prostu dla nich tak strasznie okrutny. (…)"
"Marius, magia i Wilkołaczka Liisi" to drugi po "Żonie dla taty!" tytuł Reeli Reinaus wydany przez Widnokrąg, które kontynuuje misję przybliżania polskim czytelnikom estońskiej literatury dziecięcej. Zapraszamy do lektury.
Prywatnie tu: tudorotasokolowska.pl
Prowadzący:
Dorota Sokołowska