Twórczość Hanny Cygler poznałam dzięki Radio Białystok, właśnie od nich pochodziła jej pierwsza książka, którą przeczytałam. Od tamtej pory czytuję panią Hanię i nawet zaprosiłam ją do grona znajomych na Facebooku, a ona przyjęła moje zaproszenie. Sprawiło mi to wielką przyjemność.
Książkę "Nowe niebo" sobie kupiłam na ostatnich Targach Książki w Białymstoku. Miałam ograniczone fundusze i dokonałam przemyślanych zakupów. Bardzo często znałam autorów tych książek z różnych miejsc, w tym przede wszystkim z Facebooka. Więc zakup książki Hanny Cygler nie był przypadkowy, zresztą bardzo lubię Wydawnictwo Rebis i koniecznie chciałam coś u nich kupić. Pani Hanna wydaje u nich książki od lat i wiem, że ma mnóstwo fanów swojej twórczości. Jej książki bardzo dobrze się sprzedają.
"Nowe niebo" to historia emigrantów z Kaszub w Stanach Zjednoczonych w XIX wieku. Zawsze czytam posłowia i podziękowania we wszystkich książkach i w tym przypadku też przeczytałam. Stąd wiem, że książka ma silne oparcie historyczne i może bohaterowie są fikcyjni, ale realia jak najbardziej autentyczne. Taka historia naprawdę mogła mieć miejsce.
Poznałam młodych Kaszubów w pociągu nocnym ze Szczecina. Rozmowa z nimi sprawiła mi ogromną przyjemność. Oczywiście mówili też po kaszubsku i wtedy ich nie rozumiałam, ale z przyjemnością tego słuchałam. Myślę, że im rozmowa ze mną też sprawiła przyjemność. Jestem otwarta na różne kultury, języki i tradycje. Ciekawa świata, dlatego też czytanie "Nowego nieba", także ze względu na pamięć o tym spotkaniu w pociągu sprzed lat sprawiło mi tak ogromna frajdę.
Co do samej fabuły to pokazuje jak ciężki jest los emigranta w nowym kraju, zwłaszcza wtedy, gdy nie zna się języka i wszystko musi się zaczynać od podstaw. Niemniej nawet na obczyźnie można ułożyć sobie życie i znaleźć miłość oraz szczęście, a koło historii sprawi, że opowieść będzie toczyć się nadal. Znaczyć ją będą narodziny kolejnych dzieci i pamięć o przodkach.
Chcę jeszcze coś napisać, bo to dla mnie ważne. Jedna z bohaterek tej książki wszędzie gdzie się znajdzie próbuje szukać biblioteki, a chyba nawet podejmuje starania, aby ją w pewnym miejscu założyć. Dla mnie biblioteka to magiczne miejsce. Całe życie czytam książki. Kocham je i jestem nimi otoczona. Od pewnego czasu zależy mi też na książkach z dedykacjami i już trochę takich mam. Jestem zachwycona, że pani Hanna w tej książce podjęła wątek biblioteki – tak istotny dla każdego mola książkowego.
Wydaje mi się, że jeszcze powinnam mieć jedną książkę Pani Hanny, której nie czytałam, ale jej tytuł mnie przeraża. Mam jednak nadzieję, że treść nie będzie taka straszna i możliwe, że się przyjemnie rozczaruję. W każdym bądź razie to była przesyłka z Wrocławia, a nie codziennie dostaje się paczki z Wrocka :-)
Jak najbardziej zachęcam do lektury.
Pani Hanno pozdrawiam i dziękuję.
Edyta Sawicka
Od red. Edytko, dziękuję Ci, że pisząc recenzje dodajesz, że ksiązki są z Polskiego Radia Białystok. Dla mnie to ważne, bo dostajesz je ode mnie :-)
Ja też kocham książki, otaczam się nimi i nie umiem żyć bez lektury :-)
Pozdrawiam, Dorota Sokołowska
Prywatnie tu: tudorotasokolowska.pl
Prowadzący:
Dorota Sokołowska