Radio Białystok | Magazyny | Czytam książki | Książka za recenzję | „Namiot Fatimy” Mira lat – Tahawi
Nie wiem o czym chciałam przeczytać biorąc do ręki „Namiot Fatimy”. Nie miałam wobec tego tytułu, a także autorki - Mira lat – Tahawi, żadnych oczekiwań. I gdy jestem już po lekturze, wiem, że nie mogłam zrobić nic lepszego niż podejść do tej historii będąc fizycznie i duchowo, jedynie w chwili obecnej.
„Namiot Fatimy” to ciągle snująca się opowieść. Wchodzimy do świata głównej bohaterki w danym momencie i w równie konkretnym wychodzimy. Jednak nie jest to świat, w którym można zamieszkać na stałe, co najwyżej na dłuższą chwilę – i tylko chwilę. Dla mnie ta chwila i tak była aż nazbyt długa, a świat który tam zobaczyłam nie był w żaden sposób intrygujący – nawet ze względów światopoglądowych czy kulturowych. Po prostu tam nic nie jest jasne, wręcz zamglone. Akcja w pewnym momencie się rozmywa i ciężko – nawet najbardziej bystremu z czytelników, odnaleźć się w jej zakamarkach.
Jednakże autorka ma przyjemny dla odbiorcy styl. Zdania są krótkie, zwięzłe. Jeżeli w tekście pojawiają się metafory czy nagromadzenie epitetów, są one zgrabnie wplecione w całość tak, iż odbiorca nie odczuwa ich dużej ilości. Można odnieść wrażenie że styl autorki ewoluuje. W miarę dalszych wątków historii, język zaczyna być bardziej z pogranicza baśni, w której jasno widać zło i dobro, jednak niekoniecznie to drugie zawsze wygrywa.
Czy chciałabym przeczytać jeszcze raz „Namiot Fatimy”? Raczej nie, choć może... czy książka zaskoczyła mnie w jakikolwiek sposób? Zdecydowanie nie. Ale dzięki niej wiem, jak trudna jest sztuka opowiadania w rzeczywistości tu i teraz, tego, co wciąż wiecznie żywe i od tysiącleci istniejące jedynie w zamkniętym świecie.
Ten świat żyje - ciągle jest, tak naprawdę nie daleko od nas. Jednak pomimo to, nie chce do niego wchodzić w całości.
W tej opowieści zabrakło iskry, która jak świetlik snuje wątłe, jaskrawe światło, w nocy, prowadząc w nieznane. Owszem, otworzyłam drzwi do świata Fatimy na oścież, jednak na razie, tylko przycupnęłam na progu. Może za jakiś czas postanowię przejść piaski pustyni, prowadzona przez księżniczkę z rodu Adnana niczym różowoskóre Czerkieski.
Katarzyna Prędotka
od red. Kasiu! Bardzo dziękujemy, czekamy na kolejne recenzje- DS
Bibliografia:
Tytuł: „Namiot Fatimy”
Autor: Mira lat - Tahawi
Tłumaczenie: Izabela Szybilska - Fiedorowicz
Wydawnictwo: Smak słowa
Miejsce i rok wydania: Sopot – Londyn 2009 r
Prywatnie tu: tudorotasokolowska.pl
Prowadzący:
Dorota Sokołowska