'Pokój wspaniałości' to naprawdę wspaniała książka! I już na wstępie zaznaczę, że bez wahania poleciłabym ją każdemu. Bez względu na to, w jakim gatunku najchętniej się zaczytuje.
Louis ma dwanaście lat i 'Zeszyt wspaniałości', w którym spisał listę rzeczy, których chciałby doświadczyć przed śmiercią. Notes ukrył pod materacem i gdyby nie to, że chłopak właśnie leży w śpiączce, jego matka - Thelma zapewne nigdy by się o tej małej 'księdze cudów' nie dowiedziała. Kobieta jest załamana, bo prognozy lekarzy nie napawają optymizmem. Louis ma cztery tygodnie, by się wybudzić. Thelma nie ma innego wyjścia - postanawia opuścić swój bezpieczny kokon i wyjść ze strefy komfortu po to, by doświadczyć wszystkich 'wspaniałości', o jakich marzy jej syn i uwiecznić je na nagraniach. A on ma je 'obejrzeć' ze szpitalnego łóżka. I się obudzić.
Ta książka sprawi, że będziecie płakać. Ale sprawi też, że będziecie się śmiać. Niesamowita historia! To jedna z piękniejszych powieści, jaką kiedykolwiek przeczytałam. Sandrel pisze tak, że żyłam tą opowieścią - pochłonęła mnie ona doszczętnie i zawładnęła moimi myślami.
Wbrew pozorom 'Pokój wspaniałości' to nie jest przygnębiająca książka. Ta historia daje nadzieję i podnosi na duchu. A Thelma, która z ogromną determinacją i zawziętością wykonywała zadania, jakie jej syn zamieścił na swej liście, niejednokrotnie sprawiła, że szczerze (i głośno!) się śmiałam. Louis to cudowny dzieciak, który w dość niestandardowy i niekonwencjonalny sposób zafundował swojej mamie 'przygodę życia'. A on sam mógł w końcu zobaczyć Thelmę w mniej poważnym i zorganizowanym wydaniu.
To piękna i niesamowita historia, która jednocześnie rozdziera i ogrzewa serce a zakończenie sprawia, że na policzku może Wam się pojawić mniejsza lub większa łezka. Piękno tej opowieści tkwi w jej subtelności i niewinności. Kiedy wydaje się, że Thelma nie ma już sił, by walczyć okazuje się, że powinniśmy czytać między wierszami: nawet, gdy wszystko wydaje się być już stracone, zawsze zostaje miłość.
Trudno tak naprawdę opisać tę powieść słowami, bo żeby docenić jej wspaniałość, trzeba ją po prostu przeczytać. Ta książka to istne cudo!
Z życzeniami 'wspaniałości'
Marta Król
Od red. Pani Marto, dziękuje za recenzję. Chętnie sama przeczytam tę książkę! Czekam na Panią przy Świerkowej 1
Prywatnie tu: tudorotasokolowska.pl
Prowadzący:
Dorota Sokołowska