Radio Białystok | Felieton | Czy zbiorowe łamanie prawa może pozostać bezkarne? - felieton Tomasza Kubaszewskiego
Tego to jeszcze nie było. Szykują się kary za udział w powstaniu. W niektórych regionalnych mediach podniósł się z tego powodu lament. No bo jak można karać powstańców, prawda?
Tylko że ci powstańcy sami tak się nazwali, a media to bezmyślnie powielają. Chodzi o protest organizacji rolników o nazwie Agro Unia. Nie wiadomo do końca, czy, skoro stosują taką terminologię, będą stawiać kosy na sztorc, czy napadać na pańskie dwory, czy też i jedno, i drugie. W ogóle trudno jednoznacznie powiedzieć, o co w tym proteście, oprócz chęci zaistnienia w mediach chodzi.
Na razie powstańcy zablokowali drogi. W naszym regionie szosę krajową numer 8. Spowodowało to masę komplikacji. W dodatku okazało się, że tego protestu nigdzie nie zgłoszono. Był więc nielegalny. I nastąpiło wielkie zdziwienie rolników oraz dziennikarzy, że za udział w blokowaniu drogi należy zapłacić mandat w wysokości 300 zł. Rolnicy mandatów nie przyjęli. Sprawa trafi więc do sądu.
A wyroki naszych sądów są, jak wiadomo, nieodgadnione. Jeśli trafi na sędziego, który nie lubi obecnej władzy za to, że próbuje środowisko poddać choćby elementarnej społecznej kontroli, to będzie jak w Suwałkach na procesie aktywistów Komitetu Obrony Demokracji. Czyli: sędzia przeciwny władzy — wyrok uniewinniający. Inny sędzia, ale bojaźliwy, wyrok skazujący, lecz bez wymierzenia kary.
A może tym razem trafi na sędziego, który spojrzy na obowiązujące przepisy tak, jak na nie spojrzeć powinien? Skoro ktoś złamał prawo, to dlaczego w imię jakichś wyimaginowanych racji ma nie ponieść konsekwencji? Tak jak poniósłby zwykły Kowalski. Bo my pobłażamy, usprawiedliwiamy, a potem kończy się takimi atakami, jak na Magdalenę Ogórek z publicznej telewizji. Wcale bym się nie zdziwił, gdyby w gronie napastników znaleźli się m.in., ci, którzy jakiś czas temu wywoływali w Suwałkach mniejsze i większe zadymy z okazji procesu aktywistów KOD-u. Ale wszystko uszło im na sucho.