Radio Białystok | Felieton | Eurowybory w rytmie disco polo - felieton Tomasza Kubaszewskiego
W filmiku kandydata Koalicji Europejskiej Tomasza Frankowskiego pojawił się król disco polo Zenon Martyniuk. Zachęcił do udziału w eurowyborach i uścisnął kandydatowi prawicę. Zostało to odebrane w sposób jednoznaczny, czyli jako poparcie Frankowskiego. No i zrobił się szum.
Bo Martyniuka i jego muzyki pełno w publicznej telewizji rządzonej przez Prawo i Sprawiedliwość, a wywodzący się z tej samej partii zarząd województwa podlaskiego wyłożył na mural króla disco polo na jednym z białostockich budynków 10 tysięcy złotych. Kiedy przy tym muralu ponownie pojawiły się rusztowania, rozeszła się już nawet wieść, że teraz Martyniuka za karę zamalują. Szybko jednak się okazało, iż chodzi zupełnie o coś innego. W pierwszej wersji muralu król disco był po prostu do siebie mało podobny. Trzeba było więc poprawiać rysy twarzy.
Martyniuk szybko zresztą wydał oświadczenie, że jego występ z Frankowskim został źle zrozumiany. Bo chciał jedynie zachęcić do udziału w wyborach i żadnej partii nie popiera. A filmik z sieci zniknął. Teraz kandydat Koalicji Europejskiej ma jednego wspierającego mniej. Ale taki choćby wójt gminy Gródek filmiku ze swoim poparciem nie wycofał.
Zawsze zastanawiam się w takich przypadkach, czy jest o co kruszyć kopię? Czy mechanizm, który zadziałał podczas wyborów w 1989 roku, czyli słynne zdjęcia kandydatów wywodzących się z Solidarności z Lechem Wałęsą, wciąż przekłada się na większą liczbę głosów, czy się nie przekłada? Ile głosów więcej otrzymałby Frankowski z poparciem Martyniuka, a ile bez tego poparcia? Czy dzięki wójtowi Gródka kandydat Koalicji Europejskiej jest bliżej Brukseli, czy też nie ma to znaczenia? Czy dajmy na to taki Cezary Cieślukowski, radny wojewódzki PSL, poparty w minionych wyborach również w specjalnym filmiku przez wciąż prezesa ośrodka narciarskiego Szelment Pawła Żuka, dużo mu zawdzięcza, czy jednak nie? Albo poparcie większości polskich aktorów, którzy już dawno opowiedzieli się po jednej stronie politycznego sporu, cokolwiek tej stronie daje? Wszak wiadomo, że aktor przez większość swojego życia wygłasza teksty nie swoje, a cudze... .
Nie ma na to prostych odpowiedzi. Jak w piosence Martyniuka. "Diabeł nie odgadnie, anioł nie podpowie mi, czy mi dasz buziaka, czy przed nosem zamkniesz drzwi".