Radio Białystok | Felieton | Czas na dobre wiadomości - felieton Miłki Malzahn
Takie mamy czasy, że szybciej dowiemy się o tragicznym wypadku na końcu Polski, niż o fajnych odkryciach, wydarzeniach i inicjatywach...
Takie mamy czasy, że szybciej dowiemy się o tragicznym wypadku na końcu Polski, w którym dajmy na to… dwoje ludzie ucierpiało. Bardzo ucierpiało, tak bardzo, że w końcu dowiemy się o tym ze szczegółami - niż poinformuje się nas o młodym wynalazcy, który z powodzeniem zastosował pole grawitacji do wytwarzania darmowej energii. On sam od dwóch lat używa tylko swojego darmowego prądu, chętnie się wiedzą podzieli, ale świat o tym nie wie. Nie dowiemy się też o innych fajnych odkryciach, wydarzeniach, inicjatywach tak szybko, jak o różnych naturalnych i nienaturalnych katastrofach i – nie ukrywajmy – tej wiedzy dostarczają nam media.
Ponieważ jednak w końcu zauważono, że od nadmiaru smutnych wieści człowiek może popaść w smutek, zniechęcenie i inne emocje związane z reakcją na cudze i własne nieszczęścia – po przekroczeniu chyba bariery naszej wytrzymałości – dostaliśmy narzędzie, dzięki któremu dobre wiadomości dotrą do nas jako pierwsze. Każdego dnia. O dowolnej porze.
Użyjmy Asystenta Google.
Zatem uruchamiam Asystenta - mówiąc "OK Google" lub przytrzymujemy przycisk ekranu głównego smartfona - i dajemy komendę: "Powiedz mi coś dobrego".
Odpowiedzią będzie streszczenie samych pozytywnych historii publikowanych na całym świecie – te materiały dziennikarskie są tłumaczone na polski i prezentuję podejście do tematu, w których wyszukiwanie i przedstawianie informacji, skupione jest nie na dramatyzowaniu problemu, ale na propozycjach jego rozwiązania. Po prostu skupiamy się na tym, co dobrego może wyniknąć z nie najweselszych często sytuacji.
Za wybór i opracowanie artykułów odpowiada zespół niezależnego projektu dziennikarskiego Outride.rs, który skupia się na relacjonowaniu wydarzeń zagranicznych i wyjaśnieniu, o co w nich chodzi. I tylko żałuję nieco, że to są wyłącznie wieści ze świata, a z naszego polskiego podwórka (tak jakby) jeszcze nie. Być może jest to pomysł dla kolejnej takiej inicjatywy, bo wiadomo: zgoda buduje, niezgoda - rujnuje, czyli: dobre wieści budują, a niedobre… no, cóż.