Radio Białystok | Felieton | Jaka piękna i długa reklama... - felieton Doroty Sokołowskiej
Firmy poczynają sobie coraz śmielej, zachęcając nas do zakupów.
Niby jest rok 2020, pamiętamy o izolacji, o rosnących statystykach zachorowań, o naszych znajomych tracących pracę, o świętach, pewnie znowu w izolacji od dalszej rodziny. Ale w telewizji coraz śmielej poczynają sobie firmy, zachęcając nas do zakupów. I tak oto jedna z wiodących marek zrobiła (niestety do pięknej piosenki Zbigniewa Wodeckiego) czterominutowy spot, w którym aż kapie od złota.
Dorota Sokołowska obejrzała go uważnie i pyta: Czy widzieliście już piękną i długą reklamę... pewnego sklepu z błyskotkami.
A Czy Wy jesteście instagramerami i dajecie się skusić powszechnemu "pięknu" na IG?
Felieton Doroty Sokołowskiej
Czy widzieliście już piękną i długą reklamę pewnego sklepu z błyskotkami? Trudno, żeby nie, bo ostatecznie święta tuż tuż, prezenty kupować trzeba, więc firmy chcą wbić się sztyletem w naszą wyobraźnię. A że czasy niepewne, im bardziej wywiercą dziurę, tym więcej tam napakujemy, przynajmniej tak mówią badania, niestety. Dla niewtajemniczonych: przez cztery minuty trzy przyjaciółki (znane Polki z Instagrama) w bajkowej i śnieżnej scenerii celebrowały świąteczny czas. Przez cały spot towarzyszy im piosenka Zbigniewa Wodeckiego "Lubię wracać tam gdzie byłem".
Kiczu i infantylnego pokazania stylu spędzania świąt w nim nie brakuje. Pazłotko luksusu natychmiast skomentował Klub Komediowy i nagrał swoją wersję, wyświetlaną już ponad milion razy.
A miało być tak pięknie; firma luksusowych marek cała na złoto, w towarzystwie pań sukcesu wkracza do naszych domów przed gwiazdką, żeby przypomnieć o czym marzą kobiety. I mamy tu szczupłe i uśmiechnięte panie, z gołymi ramionami, choć pada śnieg, w pięknych sukniach, choć nieuważne rozlewanie barszczu na wigilię grozi malowniczą czerwoną plamą, są obwieszone złotem. Jadą sobie limuzyną na święta z pustymi paczkami a towarzyszy im bałwanek. Nieźle, prawda? Zwłaszcza, że święta będą niepewne, pewnie bardziej samotne, może często bez zwyczajowej radości? No i skromniejsze.
Dlaczego w ubiegłym roku nie zgrzytało, a było podobnie, a w tym zgrzyta? To proste dla ludzi, którzy widzą świat: siedzimy w domach, marząc żeby nie chorować w przepełnionych szpitalach. Liczymy, jak oszczędzić na świątecznych wydatkach, wiedząc, że może nie starczyć do pierwszego. I ciągle pytamy - co dalej?
Skuszona reklamą zajrzałam do świata z filtrem, czyli Instagrama. Tu też często mamy bajkową stylistykę, często infantylne zachowania i romans z komercją. Jest słitaśnie i jest naprawdę dużo osób, które nawet przy poważnych postach znanych instagramerek (wystylizowanych oczywiście i ze stosownym filtrem) zamiast o sedno sprawy - pytają o to, gdzie można kupić przepaskę, którą ma we włosach opowiadająca o swoim rozwodzie celebrytka.
Co się zatem z ludźmi stało? Czy naprawdę - a firma produkująca spot musiała opierać się na badaniach - ludzie potrzebują nierzeczywistej obietnicy, że pazłotko na palcu czy w uchu sprawi, że błyśniesz, będziesz piękniejsza? A nowe, wypasione auto podwyższy twoją wartość w oczach innych?
A przecież jest 2020. Ludzie chorują, umierają, tracą pracę, wychodzą na ulicę, martwią się o bliskich,
Sprawdziłam Instagrama kilku najbardziej znanych influenserek: są jak albumy rodzinne wystawione do podziwiania. Na przykład najsłynniejsza para małżeńska z dwójką dzieci: wszystko piękne, ona, on, kadry, wnętrza, nawet zabawa klockami (reklamowana) - piękna. Nawet reklama gier planszowych piękna. Naprawdę. Obserwatorów i komentarzy w bród - a sama para, która ciężką pracą wykopała sobie pozycję ma ponad 142 tys. obserwujących. Tu nawet o tym, co się dzieje na ulicy pisze się w pięknych sceneriach.
Druga gwiazda Make Live Easier - 384 tys. obserwujących, ponad 3 tys. postów, a jeden poświęcony - tu cytat "pierwszemu pudełku z lampkami wyciągniętemu z pawlacza", wraz z reklamą innej marki biżuterii polubiło prawie 7 tys. osób. To nie koniec, Monika pisze - "Kasiu, podeślij mi linka do tej przepięknej dłoni, chcę sobie sprawić taka w prezencie urodzinowym".
Serio? Kasia Tusk wyciąga z pawlacza lampki piętnastego listopada?
Na koniec jeszcze jedna gwiazda Veronica Bielik, 3 mln obserwujących. Czy też już cała w złocie na święta? Ten, jak sama się opisuje "Twórca cyfrowy" z dużym biustem i szczupłą talią, na jednej z wrzutek w niebieskiej sukience przy sałatce ma 777 polubień. Świata koronawirusa w 1100 postach nie zobaczysz, o nie.
Zatem dla wszystkich, którzy myślą, że firma od reklamy strzeliła sobie w nogę - zła wiadomość.
Ludzie pragną nieprawdziwego piękna, blichtru i luksusu oraz słitaśnego życia. Przynajmniej ci na Instagramie.