Radio Białystok | Felieton | Łaskawi dla człowieka Palikota - felieton Tomasza Kubaszewskiego
Prokuratura pobiła kolejny rekord świata. Śledztwo w sprawie sfałszowania podpisów pod wnioskiem o referendum dotyczącym likwidacji augustowskiej straży miejskiej trwało - uwaga - 7 lat! Jeżeli tego typu sprawa ciągnie się tak długo, to okoliczności wypadku drogowego spokojnie można wyjaśniać przez minimum 10 lat, a zabójstwa przez 15. I mieć czyste sumienie.
Równie intrygujące jest też rozstrzygnięcie. Ale po kolei.
Czy ktoś jeszcze pamięta Twój Ruch, czyli ugrupowanie Janusza Palikota? To była - jak niektórzy twierdzili - taka przybudówka Platformy Obywatelskiej, która miała zapewnić jej lewicowy elektorat. Palikot stał się w pewnym sensie prekursorem tego, co dzisiaj dzieje się na polskiej scenie politycznej, czyli wprowadzania do języka publicznego obraźliwych sformułowań i mało parlamentarnych zachowań. Miał zaistnieć za wszelką cenę.
W Augustowie to ugrupowanie doczekało się posła. W ramach zaistnienia za wszelką cenę wymyśliło referendum w sprawie likwidacji straży miejskiej. Ale żeby referendum przeprowadzić, należało zdobyć odpowiednią liczbę podpisów. I tu nieoceniony okazał się aktywista Kamil Ż., pracujący jako technik elektroradiologii w niepublicznej przychodni. Po prostu wykradł dane ponad tysiąca osób. Żeby tego było mało, to sfałszował podpisy 24 z nich na listach o zorganizowanie referendum.
Tymczasem prokuratura zawnioskowała o warunkowe umorzenie postępowania. I sąd to właśnie przyklepał. Jak uzasadniała sędzia, "bo wina i społeczna szkodliwość czynu nie jest znaczna". Ciekawe, kiedy byłaby znaczna?
Takie wyroki, a jest też wiele podobnych, bardzo rzecz jasna "służą" obecnemu życiu publicznemu. Róbta, co chceta - chciałoby się powiedzieć. Pod warunkiem, że z PiS-u nie jesteśta.
Dobrą pointą tej historii powinna być dalsza polityczna kariera Kamila Ż. Sądzę, że wiele ugrupowań czy stowarzyszeń chętnie go przygarnie.