Radio Białystok | Gość | Piotr Idzikowski - regionalny ekspert ds. PPK Polskiego Funduszu Rozwoju
- Pracownicze Plany Kapitałowe to tak naprawdę pierwszy program, który nas Polaków ma nauczyć długoterminowego oszczędzania. Jako społeczeństwo nie mamy jeszcze takiego doświadczenia, więc jest to dla nas nauka.
Pracownicze Plany Kapitałowe w nowym roku będą obejmowały coraz większą liczbę pracowników. Przed nami zatem decyzje, czy uczestniczyć w PPK, czy też się wycofać.
O długofalowym oszczędzaniu na emeryturę z regionalnym ekspertem ds. PPK Polskiego Funduszu Rozwoju Piotrem Idzikowskim rozmawia Lech Pilarski.
Lech Pilarski: Pracownicze Plany Kapitałowe nie są tak popularne, jak wprowadzający przepisy w życie się spodziewali. Dlaczego?
Piotr Idzikowski: Jesteśmy dopiero po pierwszym etapie pierwszej części pracodawców - tych, którzy zatrudniają powyżej 250 pracowników. Przed nami kolejne wyzwanie największej grupy pracodawców - jest to około 20 tys. I tu jest nasza duża rola z tym, aby dotrzeć z informacją do pracownika.
Wracając do tych dużych zakładów - dlaczego tam nie udało się przekonać wszystkich pracowników?
Wynika to pewnie z kilku powodów. Pierwszym może być partycypacja w innych systemach emerytalnych jak IKE, IKZE cz Pracownicze Plany Emerytalne. Dzisiaj jest ona na poziomie około 20-25 proc.
To też może wynikać z lekkiej obawy, bo mówimy cały czas o tym, co się dzieje z ZUS-em, co się dzieje w OFE. Jest to tak naprawdę pierwszy program, który nas Polaków ma nauczyć długoterminowego oszczędzania. Jako społeczeństwo nie mamy jeszcze takiego doświadczenia w długoterminowym oszczędzaniu, więc jest to dla nas nauka. Oczywiście będzie ona przychodziła z czasem, więc partycypacja na dzisiejszym poziomie tych pierwszych firm jest naprawdę na bardzo wysokim i zadowalającym poziomie.
Oczywiście im dłużej program ten będzie dostępny dla Polaków, tym podejrzewam, a raczej jestem przekonany, że będzie znajdował zaufanie u osób nowo przystępujących.
Każdy będzie musiał należeć do PPK?
PPK jest dobrowolnym systemem oszczędzania. Nie ma obligatoryjności. Jest to dobra wola uczestnika. Ale jednak ten program jest dedykowany w 100 proc. dla pracownika. To on ma prawa, a pracodawca obowiązki, więc z samego uczestniczenia w tym programie ma się korzyści - praktycznie ponad 70 proc. całej zgromadzonej kwoty to dopłaty zarówno ze strony państwa, jak i pracodawcy. Samo uczestniczenie w tym programie, samo zapisanie się do programu już jest korzyścią dla pracownika.
Czy nie będzie tak jak z OFE, że ktoś kiedyś powie: to nie były twoje pieniądze, to są nasze pieniądze, czyli państwa?
Jest to całkiem niezależny, w żaden sposób niepowiązany z żadnym systemem program - z żadnym programem ZUS-u, OFE czy jakimkolwiek innym. Jest to program mówiący o tym, że są to w pełni, w 100 proc. prywatne środki, do których w każdej chwili pracownik ma dostęp.
To jest jeden z takich programów, które dzisiaj czy w Europie, czy w krajach OECD już istnieją i na tego typu programach społeczeństwa tych krajów opierają swoje emerytury. Nasz system został oparty w całości na takim samym programie, jaki działa w Anglii i Nowej Zelandii, gdzie partycypacja w jednym przypadku wynosi ponad 84 proc. a w przypadku Nowej Zelandii ponad 78 proc. Te programy już działają tam ponad dekadę, już zaczęły się wypłaty. Jest to całkiem prywatny system niemający powiązania z żadnym innym, na żadnym innym się nieopierający i od żadnego innego niezależny.
Gros pieniędzy, które będziemy mieli w PPK, pochodzi z naszej pensji.
Tak, dokładnie. To są nasze własne, prywatne oszczędności. I tak, jak mówiłem na wstępie, jest to generalnie program mający nas Polaków nauczyć długoterminowego oszczędzania, tej zamiany stopy krótkoterminowych oszczędności w długie, bo tylko długi czas oszczędzania powoduje odpowiednio wysoką stopę zwrotu.
Są to kwoty, którymi będziemy mogli później dysponować.
Tak. Program został tak ustawiony, że przy partycypacji państwa oraz pracodawcy kwota ta nam praktycznie cały czas rośnie, a jednak obliguje nas do tego, żeby gdzieś partycypować z własnych oszczędności, z naszych prywatnych środków, które będą zabezpieczeniem nie tylko w trakcie trwania programu, bo mamy możliwość korzystania w każdej chwili w określonych sytuacjach życiowych z tego programu, ale przede wszystkim będą zabezpieczeniem na emeryturze.
Co jest ważne, wchodząc do programu w późnym wieku, oczywiście nie będzie to jakaś bardzo wysoka emerytura, ale zobaczmy, że będzie to dodatek do naszej potencjalnej emerytury, a dla osób młodszych, będzie to już naprawdę dość wysokie zasilenie tego comiesięcznego rachunku, którym będą mogli dysponować, jeśli chodzi o wydatki.
Już dzisiaj eksperci szacują, że jeśli młody człowiek wchodzący w życie zawodowe będzie przechodził w wieku 65 lat na emeryturę, to tak zwana stopa zastąpienia, czyli ten fragment ostatniej pensji, którą otrzymamy w emeryturze, będzie się wahała tylko od 20 do 40 proc., czyli całą resztę będziemy musieli "dooszczędzić".
To jest właśnie bardziej odpowiedź na naszą sytuację demograficzną, bo tak naprawdę mamy coraz większą liczbę emerytów, a coraz mniej osób w wieku produkcyjnym. Dzisiaj to cztery osoby w wieku produkcyjnym muszą wypracować świadczenie jednego emeryta. I to, co pan przed chwilą powiedział, że pierwsze świadczenie emerytalne osoby, która dzisiaj wchodzi na rynek pracy, będzie wynosiło w granicach 25-30 proc. jego ostatniego wynagrodzenia. To jest właśnie odpowiedź na to, że my Polacy musimy dzisiaj nauczyć się długoterminowego oszczędzania i tu jest odpowiedzią program Pracowniczych Planów Kapitałowych, żebyśmy też mieli swoje niezależne środki wynikające z naszych własnych oszczędności.
To pierwszy tego typu program - można powiedzieć innowacyjny, jeśli chodzi o polskie warunki - który jest odpowiedzią na taką sytuację, którą mamy dzisiaj w kraju. Sam program wynika też z naszej demografii, bo dzisiaj to już nie jest nawet ta naturalna stopa zastąpienia, że na dwójkę rodziców przypada dwójka dzieci, ale jest to już poniżej 1,47, czyli coraz mniej osób w wieku produkcyjnym, coraz mniej osób, które są w stanie wypracować składki.
Niestety, taki mamy system. Tutaj nie można źle mówić o ZUS-ie. Po prostu ZUS jest naszą umową społeczną, która przy obecnych warunkach demograficznych nie znajduje zastosowania.
A rodziców i dziadków trzeba utrzymać.
Dokładnie. Jest to - można powiedzieć - wręcz ustawowy obowiązek dzieci, bo to na nas, na młodszym pokoleniu będzie ta odpowiedzialność utrzymania osób w wieku emerytalnym, jeżeli nie będą wydolni finansowo.
Jeśli mam teraz 60 i więcej lat, to warto mi wchodzić do PPK?
Każdy rok oszczędzania są to dodatkowe środki. Oczywiście, dla osób, które późno z wiekiem będę wchodziły do tego programu, uzbierana kwota może nie będzie stanowiła jakiegoś olbrzymiego zabezpieczenia, ale z drugiej strony, z racji tego, że oszczędzam, że jednak mam jakieś zgromadzone środki przy takiej partycypacji ze strony zarówno państwa, jak i pracodawcy, ta kwota mi się praktycznie podwaja. Więc pytanie: mieć więcej czy nie mieć wcale? Sami możecie sobie na to pytanie odpowiedzieć.
Ja osobiście wolę mieć zgromadzone środki, chociażby w mniejszej postaci, niż nie mieć ich w ogóle.
A zatem czytajmy, przygotowujemy się, bo wcześniej czy później będziemy musieli podjąć decyzję, czy będziemy wchodzić do PPK.
Zapraszam wszystkich państwa na bardzo rozbudowaną i profesjonalnie przygotowaną stronę internetową mojeppk.pl. Znajdziecie tam państwo wszystkie informacje zarówno dla pracownika, jak i pracodawcy. Są też tam informacje w postaci trudnych pytań opracowanych przez dział redakcji portalu. Są tam wszystkie pytania i odpowiedzi, które mogą się nasunąć.
Zachęcam także do skorzystania z najwyżej ocenianego narzędzia, jakim jest kalkulator PPK. Możemy sobie zrobić różne symulacje naszego wynagrodzenia, wieku, do którego będziemy w PPK, i sytuacji finansowej na koniec, żebyśmy zobaczyli już tutaj na wstępie, ile będziemy mieli zgromadzonych środków po roku, po dwóch, po pięciu, czy po takim okresie, jaki nam został do emerytury.