Radio Białystok | Gość | Cezary Ołdakowski - prezes Podlaskiej Fundacji Rozwoju Regionalnego
Wystarczył jeden dzień i już wstrzymano przyjmowanie wniosków o tzw. bon antywirusowy. "Urząd marszałkowski pracuje nad tym, aby uruchomić kolejne bony [...] także ci przedsiębiorcy, którym się nie udało w tej edycji, mają szansę uzyskać wsparcie w kolejnych".
Podlascy przedsiębiorcy masowo złożyli podania o dofinansowanie w ramach bonu antywirusowego. Ubiegać się o nie mogli właściciele firm z Białostockiego Obszaru Funkcjonalnego, czyli stolicy Podlasia i okolicznych gmin.
Przedsiębiorcy łącznie złożyli wnioski na kwotę około 10 milinów złotych, a do rozdysponowania jest ponad 5.
Bon antywirusowy to dotacja m.in. na dostosowanie się do działania w warunkach obostrzeń sanitarnych, czyli np. zakup środków ochrony, wyposażenia, ale też urządzeń, maszyn czy oprogramowania do pracy zdalnej. Pieniądze można również dostać na wdrożenie e-usług, wprowadzenie na rynek nowych produktów czy wręcz zmianę branży danej firmy.
Z nowym prezesem Podlaskiej Fundacji Rozwoju Regionalnego, która rozpatruje podania, Cezarym Ołdakowskim rozmawia Adam Janczewski.
Adam Janczewski: Jak wygląda sytuacja? Ile osób złożyło już wnioski o bon antywirusowy i o co się ubiegają?
Cezary Ołdakowski: Bon antywirusowy - wsparcie, które Podlaska Fundacja Rozwoju Regionalnego rozdysponowuje ze środków przekazanych przez urząd marszałkowski - cieszy się bardzo dużym powodzeniem. Już pierwszego dnia o 8:00, kiedy zaczęliśmy przyjmować wnioski, prawie 50 wnioskodawców czekało przed drzwiami Fundacji.
Na szczęście udało nam się bardzo szybko, bo w ciągu 15 minut, rozładować kolejkę. Potem już składanie wniosków było znacznie mniej intensywne, ale i tak wydaje nam się, że już pierwszego dnia w środki, które mamy, zostaną rozdysponowane.
Czy zatem przedsiębiorcy nie powinni już składać podań?
W pierwszym dniu składania wniosków ich liczba wyczerpała dostępną pulę - prawie 5,5 mln zł. W takim wypadku tego dnia kończy się nabór wniosków i następnego dnia już ich nie przyjmujemy, także pierwszy dzień przyjmowania był pierwszym i ostatnim.
Jakie były kryteria - kto pierwszy ten lepszy? Na jakiej zasadzie rozdysponowujecie pieniądze?
Regulamin przewidział sytuację, że wniosków będzie tak dużo, że wpłynie ich już pierwszego dnia więcej niż pieniędzy. W związku z tym w takiej sytuacji wprowadza się kryteria dodatkowe. Po pierwsze decyduje liczba zatrudnionych pracowników - im dana firma ma ich więcej, tym jest wyżej na liście. Jeżeli to kryterium nie wystarczy, to przeliczamy przychód na pracownika. Jeżeli to kryterium nie wystarczy, to dopiero w trzeciej kroku bierzemy kolejność złożonych wniosków.
Nie wydaje się panu, że jest to może trochę niesprawiedliwa formuła, bo tak naprawdę nie porównujecie, jakie straty poniosły firmy, i nie weryfikujecie tego do końca, kto jest bardziej poszkodowany w czasie pandemii?
Jedną z najważniejszych rzeczy w przypadku pandemii i wsparcia firm jest szybkość tego wsparcia. Nawet najlepsza i największa pomoc, która przyjdzie za późno, nic już firmie nie pomoże, dlatego te zasady są uproszczone, żebyśmy mogli jak najszybciej sprawdzić wnioski.
Czas pomiędzy złożeniem wniosku a otrzymaniem dofinansowania jest bardzo krótki. Mam nadzieję, że w ciągu 10 dni przedsiębiorcy już otrzymają pieniądze, więc ta szybkość jest nieporównywalna z żadnym innym programem dotacyjnym.
Do kogo skierowany jest bon antywirusowy? Co trzeba było udokumentować?
Bon był przede wszystkim skierowany do przedsiębiorców z Białostockiego Obszaru Funkcjonalnego. Wynika to z tego, że pieniądze, które były przeznaczone na ten cel, pochodzą akurat z tego źródła, czyli z pieniędzy przeznaczonych na wsparcie BOF. W największym uproszczeniu to Białystok i okoliczne gminy. W dalszej kolejności jednym z najważniejszych punktów było wykazanie straty powyżej 25 proc., porównując obecny kwartał z identycznym kwartałem roku poprzedniego.
Przedsiębiorców, którzy ponieśli straty i którym taki bonus by się przydał, jest prawdopodobnie zdecydowanie więcej. Czy mają oni jeszcze jakąś szansę? Czy będzie dodatkowa pula z funduszy Białostockiego Obszaru Funkcjonalnego?
Istnieje duża szansa. Zależy to od urzędu marszałkowskiego, ale pracuje on nad tym, aby uruchomić kolejne bony. Tym razem będą to już bony ogólnowojewódzkie, więc o większym zasięgu i prawdopodobnie o większej puli środków. Także ci przedsiębiorcy, którym się nie udało w tej edycji, mają szansę uzyskać wsparcie w kolejnych.
Jest panem prezesem Podlaskiej Fundacji Rozwoju Regionalnego od czerwca. Objął pan stanowisko w trudnym czasie.
Każdy czas dla Fundacji jest trudny. Oczywiście koronawirus odciska się na funkcjonowaniu PFRR, chociażby poprzez utrudniony kontakt z naszymi klientami. Ale myślę, że odbyło się bez większych perturbacji.
Jaką Fundację pan zastał?
Trudno mi po tygodniu składać tak potężne deklaracje. Cały czas zapoznaję się z Fundacją. Nie wymaga ona rewolucji, ale pewnej ewolucji, trochę nowego spojrzenia. Myślę, że w najbliższym czasie będziemy wdrażać nowe pomysły.
Czym przekonał pan radę Fundacji do tego, że to pan powinien kierować PFRR?
Trudno mi odpowiedzieć. To fundatorzy powinni powiedzieć, co ich przekonało. Myślę, że w dużej mierze moje doświadczenie. Całe moje życie zawodowe jest związane z działalnością Fundacji. Przez wiele lat, pracując w urzędzie marszałkowskim, zajmowałem się środkami unijnymi, tworzeniem procedur, na podstawie których Fundacja rozdysponowywała pieniądze.
Zajmowałem się rozwojem regionalnym, czyli tym, co jest głównym celem Fundacji. Mam też dość duże doświadczenie po drugiej stronie - byłem przedsiębiorcą, więc znam też z drugiej strony potrzeby Fundacji. I być może fundatorzy uznali, że po tylu latach Fundacja potrzebuje trochę nowego, świeżego spojrzenia.
Jaka wizja działalności Podlaskiej Fundacji Rozwoju Regionalnego? Co chciałby pan zrealizować w najbliższym czasie?
To, co jest najważniejsze, to oczywiście bieżąca działalność, sprawne rozdysponowywanie środków, które ma Fundacja, czyli takich jak np. bon antywirusowy. Kolejnym krokiem na tym polu jest przede wszystkim ścisła współpraca z urzędem marszałkowskim, aby móc uzyskiwać kolejne pule. Sprawne rozdysponowanie tego bonu powinno przekonać urząd, by zawierzyć nam w kolejnych edycjach i byśmy mogli przekazywać kolejne środki w sferze funduszu pożyczkowego, poręczeniowego i kapitałowego. To przede wszystkim pozyskiwanie nowych środków, aby zwiększyć zakres funkcjonowania tych funduszy.
Rozwój regionalny to nie tylko przedsiębiorcy, ale również samorządy. Chciałbym rozszerzyć działalność na samorządy, aby pomóc im, wykorzystując doświadczenie i wiedzę Fundacji, w planowaniu i kształtowaniu rozwoju gminy.