Radio Białystok | Gość | Robert Tyszkiewicz - szef PO w Podlaskiem
"W II turze liczyć się będzie każdy głos. Nic teraz nie jest przesądzone. Większość Polaków opowiedziała się za zmianą" - mówi Robert Tyszkiewicz.
Rafał Trzaskowski drugi w pierwszej turze. Zdobył 30 procent głosów. Jak będzie w drugiej turze?
O tym z szefem PO na Podlasiu Robertem Tyszkiewiczem rozmawia Lech Pilarski.
Zobacz najnowsze komentarze wyborcze na naszym Twitterze
Lech Pilarski: Czy już myślicie jak przekupić elektorat Szymona Hołowni? Bo uzyskiwał lepsze wyniki od waszego kandydata w wielu miejscowościach na Podlasiu.
Robert Tyszkiewicz: Okazuje się, że ten czynnik lokalny ma znaczenie i fakt, że Szymon Hołownia jest białostoczaninem, odegrał dużą rolę w tych wyborach i rzeczywiście, tutaj w województwie podlaskim Szymon Hołownia osiągnął ponadstandardowy wynik. Ale nie myślimy o wyborcach Szymona Hołownii w kategoriach przekupienia, bo to są ludzie niezależni, znam to środowisko, znam wielu ludzi, którzy oddali swój głos na Szymona Hołownię w tych wyborach i mam do nich ogromny szacunek.
Tu chodzi raczej o to, by trafić do nich z argumentami, które będą brzmiały następująco: jak nie zmarnować tego znakomitego wyniku, jaki Szymon Hołownia osiągnął w I turze, jak go nie zmarnować w II turze, a nie zmarnować to znaczy odsunąć Andrzeja Dudę z pełnienia urzędu prezydenta Polski, bo to jest ten wspólny mianownik, który nas łączy przy wszystkich różnicach, które są pomiędzy wyborcami Rafała Trzaskowskiego i Szymona Hołownii.
Ale to oznacza, że ta kampania przed drugą turą będzie strasznie zażarta, że to będzie swego rodzaju plebiscyt jeśli strony będą grały w ten sposób, który pan na przykład zapowiada.
Bardzo zażarta. I jak pokazują sondaże, liczyć się będzie dosłownie każdy głos, a różnica finalna może zawierać się w granicy jednego procenta pomiędzy Andrzejem Dudą a Rafałem Trzaskowskim. Nic dziś nie jest przesądzone, można powiedzieć, że większość Polaków opowiedziała się zmianą, większość Polaków chce, aby kto inny był gospodarzem kancelarii prezydenta, aby kto inny piastował funkcję prezydenta RP.
Ale czy to nie wnioski troszeczkę na wyrost, ze względu na to, że pojawienie się tak dużej liczby kandydatów z różnych opcji pokazuje, że jednak polskie społeczeństwo jest podzielone i każdy szukał swojego kandydata. W drugiej turze będzie już ten plebiscyt.
Zgoda, taka jest natura wyborów prezydenckich, że w pierwszej turze mamy mnogość kandydatów, ale w drugiej turze mamy wybór zero-jedynkowy. Jeden kandydat lub drugi kandydat i każdy z tych, którzy oddali głos nie na Andrzeja Dudę też będzie musiał zadać sobie pytanie jak zachować się w drugiej turze wyborów, co jest dla niego najważniejsze. Wierzę głęboko, że dla większości wyborców, którzy nie poparli Andrzeja Dudy, będzie to oznaczało głos na Rafała Trzaskowskiego w drugiej turze.
Czytałem takie sondaże, które wskazują, że w II turze być może zwycięży Rafał Trzaskowski, ale biorąc pod uwagę, że tylko 4 województwa poparły waszego kandydata, pozostałe Andrzeja Dudę, to jak można w ogóle wyciągać takie wnioski, że przy tak słabym wsparciu uda się wygrać w drugiej turze.
Przewaga urzędującego prezydenta, osiągnięta przy użyciu całego aparatu państwa, jednak nie dała mu zwycięstwa w pierwszej turze. PiS bardzo liczył na to, że te wybory zostaną rozstrzygnięte w pierwszej turze, że w pierwszej turze Andrzej Duda osiągnie wynik powyżej 50% - tak się nie stało. To wszystko otwiera, to sprawia, że wszystko jest możliwe.
Druga tura zna takie historie, że przypomnę 2005 rok, kiedy Donald Tusk wygrał w pierwszej turze wyborów prezydenckich, a w drugiej z Lechem Kaczyńskim przegrał. To nie jest nic rozstrzygniętego, to wszystko jest jeszcze w głowach, sercach, sumieniach i decyzjach wyborców. Dziś bezspornym faktem jest to, że zwycięzca pierwszej tury, nie osiągnął wyniku pozwalającego dziś mówić o tym, że mamy wybory prezydenckie rozstrzygnięte.
Ale jest spora różnica pomiędzy pierwszym a drugim miejscem - 10 punktów procentowych to dużo robi.
To jest spora różnica, ale też proszę zobaczyć na potencjał wyborczy, zdecydowanego sprzeciwu wobec Andrzeja Dudy. 13% Szymona Hołownii to nie jest elektorat, który myśli o przyszłości Polski w kategoriach takich, że chciałby, życzyłby sobie dalszych rządów prezydenta Dudy, to jest elektorat zmiany, zmiany dość kategorycznej. My się możemy z elektoratem czy z Szymonem Hołownią różnić co do metod, co do przepisu na zmianę, ale jedno jest bezsporne - zarówno Szymon Hołownia, jak i Rafał Trzaskowski mówili o tym, że Polska potrzebuje zdecydowanych zmian, że nie chcemy dalej Polski PiSu. To jest to, co jest w moim przekonaniu, głębokim fundamentem wspólnym tych dwóch elektoratów. A jeżeli te dwa elektoraty spotkają się w drugiej turze, w co głęboko wieżę, to naprawdę wynik wyborczy będzie już bardzo, bardzo bliski.
Ale to oznacza, że jednak utrwalamy podział, że opieramy się tylko i wyłącznie na tym konflikcie, nie próbujemy budować na przykład nowej wizji, jakiegoś nowego wyboru nie próbujemy pokazać wyborcom.
Szymon Hołownia zapowiedział, że przedstawi Rafałowi Trzaskowskiemu postulaty programowe istotne dla jego środowiska, dla jego wyborców. Bardzo na to liczymy. Ja jestem przekonany, że jesteśmy w stanie je podzielić, że jesteśmy w stanie uczynić je także postulatami naszego środowiska i że Rafał Trzaskowski może być wspólnym kandydatem środowiska Koalicji Obywatelskiej i tego nowego obywatelskiego środowiska, które skupił wokół siebie Szymon Hołownia, do którego podchodzimy z wielkim szacunkiem, bo rzeczywiście jeżeli spojrzymy na wynik Szymona Hołownii, to wykonał on ogromną pracę i to środowisko, które go wspierało, wykonało ogromną pracę, którą należy szanować. Ale w tej pracy, w tym wyniku, widać też wielką szansę na zmianę. Jestem przekonany, że wyborcy Szymona Hołownii postawią na zmianę, postawią na to, aby kto inny był prezydentem Polski, aby Andrzej Duda dłużej nie pełnił funkcji prezydenta.
Jeszcze na zakończenie krótka opinia co do wyników drugiej tury.
Szanowni państwo, to będzie walka o każdy głos, każdy wynik jest możliwy. Jestem przekonany, że jesteśmy w stanie, mówię tu o zwolennikach Rafała Trzaskowskiego, o zwolennikach zmiany, że jesteśmy w stanie to wygrać niewielką większością głosów. Myślę, że różnica zawrze się w jednym procencie, ale zwycięstwo jest możliwe.