Radio Białystok | Gość | podkom. Edyta Wilczyńska - z zespołu prasowego podlaskiej policji
- Policjanci generalnie nie będą prowadzić wyrywkowych kontroli w czasie świąt. Oczywiście będziemy reagować i reagujemy na każde zgłoszenie, które do nas wpłynie - czy dotyczące łamania obostrzeń w świątyniach, w sklepach czy w domach.
Ponad 400 razy interweniowali w miniony weekend podlascy policjanci w związku z nieprzestrzeganiem obostrzeń epidemicznych. Większość przypadków dotyczyła braku maseczki. Było też kilka przypadków łamania zakazu gromadzenia się. Funkcjonariusze nałożyli kilkaset mandatów, skierowali też kilkadziesiąt wniosków do sądu.
O działaniach policji w czasie lockdownu z podkom. Edytą Wilczyńską z zespołu prasowego podlaskiej policji rozmawia Adam Janczewski.
Adam Janczewski: Ponad 400 razy interweniowali podlascy policjanci w miniony weekend w związku z nieprzestrzeganiem obostrzeń epidemicznych. Czego dotyczyły działania policji?
podkom. Edyta Wilczyńska: Jeśli chodzi o miniony weekend, to wypadałoby jednak podać statystykę od piątku. Jeśli chodzi o nasze województwo, to funkcjonariusze ujawnili ponad 660 naruszeń prawa w związku z obowiązkiem zakrywania ust i nosa przy użyciu maseczki i nałożyli ponad 620 mandatów karnych, ponad 100 wniosków skierowali do sądu i zastosowali 41 pouczeń. Mieliśmy jeszcze kilka przypadków łamania obowiązku gromadzenia się.
Podajecie statystyki dotyczące np. niedzieli i piszecie, że minionej doby podlascy policjanci ujawnili 205 przypadków naruszeń prawa, a wystawili 220 mandatów. Rozumiem, że te naruszenia w niektórych przypadkach dotyczą więcej niż jednej osoby?
Tak. Na przykład mamy jedną interwencję, natomiast jest kilka osób, które nie stosowały się do obowiązku zakrywania ust i nosa, stąd ta różnica, jeśli chodzi o liczby.
Kto najczęściej łamie obostrzenia epidemiczne? Tutaj może trudno o statystykę, ale jakie są spostrzeżenia policjantów? Często w tym kontekście mówi się o młodych ludziach. To prawda czy jednak pewien stereotyp?
Rzeczywiście większość przypadków dotyczy ludzi młodych. Natomiast zdarzają się też sytuacje, kiedy nie przestrzegają tego obowiązku seniorzy.
Jak reagują policjanci? Czy można jeszcze liczyć na taryfę ulgową - na pouczenie czy na rozmowę wychowawczą? Czy działania policjantów są już zdecydowane?
Generalnie policjanci mają trzy możliwości: pouczenie, mandat i skierowanie wniosku o ukaranie do sądu. Natomiast sytuacja obecnie jest na tyle poważna, że jeżeli policjant zauważy łamanie obostrzeń, jeżeli popełniane jest wykroczenie i to w sposób rażący, to tutaj podkreślam, że nie ma możliwości zastosowania taryfy ulgowej, że stanowczo policjanci będą reagować i reagują, co widać też przez pryzmaty statystyki, którą dzisiaj państwu podawałam.
Jakie konsekwencje grożą za brak maseczki?
Grozi za to mandat karny obecnie w wysokości 1000 zł. Natomiast policjant ma też tę możliwość, że może skierować sprawę do inspekcji sanitarnej, a tam są kary znacznie wyższe - do kilku tysięcy złotych.
Czy policjanci w Podlaskiem w ten weekend kontrolowali sklepy i miejsca kultu religijnego?
Przed nami są święta wielkanocne i spotykamy się też z pytaniami, czy będziemy kontrolować rodziny podczas świąt. Chcę państwu powiedzieć jedno - policjanci generalnie nie będą prowadzić wyrywkowych kontroli. Oczywiście będziemy reagować i reagujemy na każde zgłoszenie, które do nas wpłynie czy dotyczące łamania obostrzeń w świątyniach, w domach czy w galeriach i sklepach. Każde takie zgłoszenie będzie weryfikowane. Jeśli stwierdzimy, że zostało złamane prawo, to oczywiście będziemy reagować. Liczymy na zdyscyplinowanie mieszkańców województwa podlaskiego i na to, że wszyscy rozumieją powagę sytuacji.
W jakim momencie następuje złamanie prawa w przypadku zgromadzenia przy świątecznym stole?
Na ten moment jeżeli przekroczona jest liczba pięciu osób. Nie włączamy do tego domowników i osób zaszczepionych. Ale te obostrzenia mogą się zmienić.
Rzecznik policji insp. Mariusz Ciarka podkreślał w jednym z wywiadów, że funkcjonariusze działają prewencyjnie i praktycznie we wszystkich miejscowościach, gdzie są kościoły, prowadzą rozmowy z duchownymi i zwracają uwagę na to, by duchowni przestrzegali zasad i apelowali o to do wiernych. Czy u nas w regionie takie rozmowy już przeprowadzano?
Ależ tak, oczywiście. Powiedział pan w zasadzie wszystko, co chciałam powiedzieć ze swojej strony. Nasi policjanci, głównie dzielnicowy, kontaktowali się i kontaktują z duchowieństwem i proszą, by były przestrzegane limity i żeby duchowni apelowali do wiernych, aby ci stosowali się do wprowadzonych obostrzeń.
Jeżeli ktokolwiek z nas widzi nieprawidłowości w kościele, w sklepie czy w jakimkolwiek innym miejscu publicznym, jak powinien reagować?
Tak jak w przypadku innych popełnionych wykroczeń. Przede wszystkim zadzwonić pod numer alarmowy 112. Wtedy policjanci otrzymują ogłoszenia, które będzie weryfikowane.
Co z patrolami na drogach w czasie świąt? Jak zwykle policjantów jest wtedy więcej, natomiast z drugiej strony mamy apel o to, aby w święta się nie przemieszczać, więc czy będzie taka potrzeba?
Wiadomo, że część osób będzie przemieszczała się na święta do swoich rodzin. Natomiast jeśli chodzi o nas policjantów - czy to przed epidemią, czy w czasie epidemii - święta to okres, kiedy wzmożony jest ruch na drogach i na służbie będzie większa liczba policjantów. A wszystko po to oczywiście, żeby każda z osób bezpiecznie dotarła do celu, czy to będzie na przykład przemieszczanie się tylko w rejonie miasta, czy też poza miastem.
Na koniec proszę powiedzieć, czy spędzi pani święta w pracy czy w domu?
Myślę, że jednak w domu, natomiast w policji bywa tak, że czasami grafiki są zmieniane bardzo szybko.
Dla wszystkich państwa życzę spokojnych świąt i przede wszystkim, żeby towarzyszył temu rozsądek i żebyście państwo jednak przestrzegali obostrzeń, bo jest to dla dobra nas wszystkich.