Radio Białystok | Gość | prof. Marta Kosior-Kazberuk - rektor Politechniki Białostockiej
"Generalnie nie narzekamy, bo przyjęliśmy łącznie ponad 2300 nowych studentów, niemniej jednak rzeczywiście daje się zauważyć taki trend, że kształcenie w uczelniach wyższych nieco traci popularność" - mówi rektor PB.
Największa uczelnia techniczna w północno-wschodniej Polsce oficjalnie zainauguruje dziś nowy rok akademicki. Jak będzie wyglądać kształcenie na Politechnice Białostockiej we wciąż pandemicznych czasach i w jakim kierunku chce rozwijać się uczelnia? - między innymi o tym z rektor Politechniki Białostockiej prof. Martą Kosior-Kazberuk rozmawia Adam Janczewski.
Adam Janczewski: Jak będzie wyglądać nowy rok akademicki w tej jeszcze pandemiczne rzeczywistości?
prof. Marta Kosior-Kazberuk: Rzeczywiście jeszcze w pandemicznej rzeczywistości, ale uważamy, że doświadczenia ubiegłego roku pozwalają nam bezpiecznie zorganizować zajęcia w trybie stacjonarnym. Jako uczelnia techniczna, gdzie zajęcia praktyczne mają ogromne znaczenie, stawiamy na większość zajęć właśnie w trybie stacjonarnym. Nie wykluczamy wykładów w bardzo dużych grupach, na przykład z przedmiotów humanistycznych, w trybie online.
Ministerstwo Edukacji i Nauki zapowiedziało właśnie, że studenci pierwszego roku będą mieli możliwość uczestniczenia w zajęciach wyrównawczych po pandemii. Czy wiadomo, jak to będzie zorganizowane na Politechnice?
Tak, oczywiście. Otrzymaliśmy dofinansowanie z ministerstwa na ten cel, będą to dodatkowe zajęcia przede wszystkim z przedmiotów podstawowych, takich jak matematyka i fizyka. Kandydaci na Politechnikę to absolwenci zarówno liceów, jak i techników, więc siłą rzeczy są różnie przygotowani z tych przedmiotów podstawowych. Nasza kadra zawsze zdawała sobie sprawę, że kandydaci mogą być różnie przygotowani i też już wcześniej, nawet bez specjalnych akcji, organizowane były różnego rodzaju zajęcia wyrównawcze.
A jak wyglądała tegoroczna rekrutacja, bo podobno zainteresowanie studiami ogólnie, ale też na Politechnice Białostockiej, było w tym roku mniejsze niż w latach poprzednich.
Generalnie nie narzekamy, bo przyjęliśmy łącznie ponad 2 300 nowych studentów. Niemniej jednak rzeczywiście daje się zauważyć taki trend, że kształcenie w uczelniach wyższych nieco traci popularność. Wiąże się to z pewnością z kwestiami demograficznym i ogólnie kandydatów jest mniej, a też i kształcenie zdalne nie jest tak atrakcyjne, jak to kształcenie w trybie stacjonarnym.
Życie studenckie na pewno działa na wyobraźnię. Te 2 300 osób jak się ma do lat poprzednich?
Trudno porównywać z latami poprzednimi, ponieważ nasza oferta kształcenia, oferta kierunków nieco się zmienia. Jest to nieco mniej kandydatów, niż oczekiwaliśmy, ponieważ nasze możliwości są znacznie większe, ale jest to liczba, która w tej chwili jest zadowalająca.
Jakie kierunki cieszyły się największym zainteresowaniem?
Porównując liczbę kandydatów do liczby miejsc, to warto wymienić takie kierunku jak grafika, zarządzanie, informatyka i ekonometria, architektura krajobrazu, architektura wnętrz, automatyka i robotyka oraz oczywiście te gdzie oferowaliśmy najwięcej miejsc, to znaczy informatyka i budownictwo.
Czy to oznacza, że to jest przyszłość Politechniki Białostockiej? Czy to są te kierunki, w które chcecie inwestować i w które chcecie podążać? Jaka jest przyszłość Politechniki Białostockiej, bo wszystkie wydziały zdaje się, mają mniej więcej podobną renomę, czy uczelnia chciałaby się w jakiś sposób sprofilować?
Pozostajemy przy takim naszym profilu technicznym, profilu inżynierskim. Kierunki, które oferujemy na wydziałach, takich jak wydział architektury, czy wydział inżynierii zarządzania, mam tu na myśli grafikę, architekturę wnętrz, czy logistykę - to są kierunki inżynierskie. Także stawiamy przede wszystkim na kształcenie inżynierów.
Mówi się o tym, że Politechnika Białostocka też wsłuchuje się coraz bardziej w głos podlaskiego biznesu.
Owszem i tutaj mamy już dobre doświadczenia, jeśli chodzi o studia dualne i specjalności dualne. To jest taki sposób studiowania, w ramach którego student część zajęć odbywa w zakładzie przemysłowym, ma tam tutorów, ma tam nauczycieli spośród kadry w tym zakładzie przemysłowym. To jest typowe kształcenie pod kątem regionalnych przedsiębiorstw.
Już mam deklarację również z większej liczby przedsiębiorstw, o zainteresowaniu właśnie takimi studiami. Z tym że zaznaczam, że studia dualne odbyte w podlaskich przedsiębiorstwach nie zamykają kariery zawodowej inżyniera na arenie krajowej czy też międzynarodowej.
Choć dobrze, żeby zostali u nas.
Zdecydowanie tak. Generalnie staramy się kształcić na potrzeby regionu.
A czy te kierunki właśnie są konsultowane w jakiś sposób z przedsiębiorcami, czy rozmawiacie jakich specjalistów oni potrzebują, w jakim kierunku należałoby kształcić tak, by zapełnić wakaty w województwie podlaskim?
Zdecydowanie tak. Na każdym wydziale mamy radę programową, albo radę rozwoju, która składa się głównie z przedstawicieli otoczenia społeczno-gospodarczego. To są zwykle bardzo aktywne rady, można powiedzieć coraz bardziej aktywne, chcą świadomie kształtować proces kształcenia, pomagać też w tym procesie kształcenia. Przedsiębiorcy są też coraz bardziej świadomi tego, że należy współpracować z uczelnią już na etapie kształcenia studentów.
Bardzo ciekawą inicjatywą, która pojawiła się na wydziale mechanicznym, jest specjalne, zupełnie unikalne w skali kraju laboratorium Smart Education 4.0. Zapraszam do odwiedzenia tego niesamowitego miejsca, które powstało przy znaczącej współpracy przedsiębiorców podlaskich, a które pokazuje studentom najnowsze technologie w zakresie obrabiarek, frezarek, nowoczesnego spawania z wykorzystaniem choćby Virtual Reality. To jest laboratorium, w którym specjalizować się mogą studenci, ale też i kadra - zarówno kadra uczelniana, ale również kadra przedsiębiorców.
Co do kadry - jak wygląda tutaj sytuacja, czy Politechnika jest wciąż atrakcyjnym, konkurencyjnym pracodawcą? Bo biznes, który potrzebuje w regionie wykształconych inżynierów, działa coraz prężniej i chyba oferuje coraz lepsze warunki?
Zawód inżyniera cieszy się ogromnym powodzeniem na rynku pracy i lokalnym, i szerszym. Uczelnia tu musi silnie konkurować z biznesem, bo zwykle nasi absolwenci znajdują zatrudnienie już w czasie studiów. Niemniej jednak zawsze znajdzie się grupa pasjonatów, którzy zechcą zostać na uczelni i tutaj się rozwijać.
Uczelnia w tym zakresie też daje bardzo duże możliwości. Nasz potencjał badawczo-naukowy jest ogromny, trzeba z niego korzystać. Można realizować badania z zakresu zainteresowań badacza, ale też i badania aplikacyjne, czyli odpowiadające potrzebom otoczenia społeczno-gospodarczego. Dowodem na to są też liczne projekty B plus R (działalność badawczo-rozwojowa - przyp. red.), które realizujemy z przedsiębiorcami lokalnymi, z instytucjami.
Po tym pandemicznym roku nauki, czy uczelnia ma jakieś pomysły na integrację studentów?
Nie chcę zapeszyć, ale zamierzamy uruchomić i to tak prawie całodobowo Klub Gwint, który będzie działał zarówno w dzień, jak i wieczorami. Też samorząd studencki, przy dużym wsparciu władz uczelni, przygotowuje szereg imprez integracyjnych, szereg działań integracyjnych dla studentów. Oby pandemia i obostrzenia nie przeszkodziły nam w tym.
To była bardzo dobra wiadomość. Miejmy nadzieję, że faktycznie pandemia nie pokrzyżuje planów, bo życie studenckie to bardzo ważny element studiowania również. Dziękuję bardzo za rozmowę.