Radio Białystok | Gość | Edyta Dąbrowska [wideo] - z Departamentu Rozwoju Regionalnego UMWP
"Mieliśmy taki okres, w którym przedstawiciele zawodów medycznych w poszukiwaniu lepszych warunków pracy jednak opuszczali nasz region. Myślę, że ten trend trwa. Mamy starzejące się społeczeństwo, choroby cywilizacyjne, coraz więcej problemów zdrowotnych, nie tylko w wymiarze fizycznym, ale także w wymiarze psychicznym i tych specjalistów po prostu potrzeba" - mówi Edyta Dąbrowska.
Na rynku pracy w województwie podlaskim brakuje specjalistów z wielu branż m.in. fizjoterapeutów, lekarzy, pielęgniarek, ale też elektryków czy spawaczy. Zbyt wielu jest natomiast ekonomistów. Jak wygląda sytuacja w całym regionie i jego poszczególnych miastach i powiatach? O tym z Edytą Dąbrowską z Departamentu Rozwoju Regionalnego Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podlaskiego rozmawia Adam Janczewski.
Adam Janczewski: Jest takie cykliczne badanie, które nazywa się "Barometr zawodów". Na 2023 rok dla całego województwa barometr pokazał między innymi to, że w skali całego regionu, ale też w poszczególnych powiatach, w poszczególnych miastach w województwie podlaskim, brakuje specjalistów w służbie zdrowia. Brakuje nam lekarzy, pielęgniarek i położnych - te profesje pojawiają się w każdym mieście, w każdym powiecie jako deficytowe.
Edyta Dąbrowska: Myślę, że jest to normalne z tego względu, że mieliśmy taki okres, w którym zawody medyczne albo przedstawiciele zawodów medycznych jednak w poszukiwaniu lepszych warunków pracy opuszczali nasz region. Myślę, że ten trend trwa. Poza tym mamy bardzo specyficzną sytuację, która jest nie tylko w województwie podlaskim, ale jest też charakterystyczna w całej Polsce, to jest również trend ogólnoświatowy. Mamy starzejące się społeczeństwo, mamy choroby cywilizacyjne, mamy coraz więcej problemów zdrowotnych w wymiarze fizycznym, ale także w wymiarze psychicznym, dotykają coraz młodsze kategorie wiekowe i tych specjalistów po prostu potrzeba. Szczególnie pielęgniarki są zawodem, który jest potrzebny w opiece nad osobami starszymi.
Czyli musimy ich więcej kształcić?
Musimy więcej kształcić, ale też zapewniać lepsze warunki pracy. Niestety warunki pracy są takim czynnikiem decydującym o tym, czy ktoś podejmuje decyzję, czy będzie pracował w naszym regionie, czy będzie pracował gdzieś indziej.
Barometr też pokazuje, że brakuje nam fachowców, chociażby elektryków i spawaczy.
To jest sytuacja, która jest charakterystyczna w naszym regionie od iluś lat wstecz, obecnie i która będzie jeszcze na pewno charakterystyczna przez następne lata i myślę, że to będzie co najmniej 10 najbliższych lat. Jest to po prostu związane z poziomem rozwoju naszej gospodarki. Tak naprawdę my dopiero od dwóch lat możemy powiedzieć, że jesteśmy takim regionem, który wskoczył na kolejny etap rozwoju. Takie trzy podstawowe etapy rozwoju gospodarek to: społeczeństwa rolnicze, industrialne, rozwija się przemysł, postindustrialne, większy nacisk na rozwój usług, teraz też mówimy o społeczeństwie informacyjnym. Jesteśmy na etapie takiego silniejszego rozwoju przemysłu. To jest charakterystyczne dla naszego regionu i to właśnie decyduje o tym, że mamy popyt na takie, a nie inne kategorie zawodów.
Czyli gonimy Zachód i potrzebujemy tych specjalistycznych, wykwalifikowanych rąk do pracy.
Każda gospodarka jest specyficzna. Mamy swoje przemysły, które się rozwijają i są charakterystyczne akurat dla naszej gospodarki. Jeżeli myślimy o popycie w wymiarze regionalnym, to ten popyt jest generowany przez takie podmioty, które są zlokalizowane na terenie województwa. Jeżeli mamy tutaj przemysł spożywczy, to przemysł spożywczy generuje popyt. Jeżeli mamy dobrze rozwinięty przemysł budowlany, to ten przemysł generuje popyt. Stąd chyba po prostu nie dziwią nas akurat takie kategorie specjalistów, które są potrzebne.
Barometr ponownie pokazał, że w całym województwie, ale też w powiecie białostockim, w samym Białymstoku, w Suwałkach mamy nadwyżkę ekonomistów.
To też jest taka charakterystyczna cecha, która pojawia się bardzo często. Trzeba zwrócić uwagę na metodologię badania. Ekonomista może być rozumiana jako osoba, która może być nauczycielem w obszarze ekonomii, mikroekonomii, ale przecież ekonomista w takim szerokim pojęciu jest zawodem, który może pracować na wielu stanowiskach. Może pracować w banku, może pracować w administracji, może pracować w każdym przedsiębiorstwie, chociażby projektując strategie różnego rodzaju marketingowe czy politykę zarządzania strategicznego w przedsiębiorstwie. To nie jest zawód, który możemy ograniczyć tylko do takiego pojęcia stricte ekonomicznego. To jest zawód, który może się realizować w wielu miejscach pracy. Delikatnie bym podchodziła akurat do tej kategorii, bo dobrzy specjaliści w zakresie ekonomii zawsze znajdą pracę. Ja bym życzyła sobie, żeby każdy Polak był troszeczkę ekonomistą, by żaden ekonomista nie mógł nas oszukać.
Studenci ekonomii po pani słowach na pewno odetchnęli teraz z ulgą. Co ciekawe i dość zaskakujące moim zdaniem jest to, że w barometrze dla Białegostoku i powiatu białostockiego w nadwyżce poszukujących pracy wymienia się także informatyków. Z czego to wynika?
Myślę, że nie. Rynek pracy województwa podlaskiego, tak jak rozmawialiśmy, ma swoją specyfikę. Ci informatycy na pewno znajdą pracę, tylko najprawdopodobniej nie znajdą pracy w regionie na takich warunkach, jakich by oczekiwali. Na pewno nie będą bezrobotni, tylko kwestia dopasowań na rynku pracy. Wielu naszych informatyków jest cenionych w innych regionach. Oczywiście nie jest to z pożytkiem dla naszego regionu, ale widocznie tam mają lepsze warunki pracy. Proszę wyobrazić sobie taką sytuację, że ktoś chce pracować w zawodzie, ale nie odpowiadają mu dane warunki pracy. Taka osoba może nawet pojawić się w rejestrach jako osoba bezrobotna, ma pewne zabezpieczenie, chociażby z tytułu ubezpieczenia zdrowotnego. To jest sytuacja normalna, ale w tym czasie szuka pracy. Nazwałabym to bezrobociem frykcyjnym w przypadku akurat tej kategorii zawodowej.
Wśród takich pożądanych kierunków studiów, które sugeruje się młodym ludziom, jest właśnie informatyka.
Oczywiście. Robimy badania, tak zwane zawody przyszłości. To są badania, które są realizowane przez Urząd Marszałkowski od 2014 roku, ale historia tych badań sięga jeszcze wcześniej. Społeczeństwa informacyjne potrzebują różnych kategorii informatyków. Informatyk, żeby spełnić potrzeby pracodawcy, musi operować pewną konkretną wiedzą, znać konkretne systemy, czy konkretne oprogramowania. Proszę zwrócić uwagę na to, że każda oferta pracy, która jest kierowana do informatyka, wiąże się z konkretnym wymaganiem, znajomością konkretnego oprogramowania, znajomością pracy w określonym środowisku.