Radio Białystok | Gość | Paweł Krutul [wideo] - lider podlaskiej listy Nowej Lewicy w wyborach do Sejmu
"Chcemy powtórzyć wynik, który był cztery lata temu. Mamy apetyt i nadzieję na drugi mandat w woj. podlaskim" - mówi Paweł Krutul.
W Polskim Radiu Białystok przedstawiamy programy wyborcze ogólnopolskich komitetów wyborczych. Dziś o propozycjach Nowej Lewicy ze swoim gościem Pawłem Krutulem rozmawia Renata Reda.
Renata Reda: Na początek pytanie, czy weźmie pan udział w referendum 15 października?
Paweł Krutul: Nie, nie wezmę udziału w referendum. Wezmę oczywiście udział w wyborach, do czego wszystkich Podlasian namawiam.
Czy odmawia Pan Polakom wypowiedzenia się w tak istotnych kwestiach, jak wiek emerytalny?
Jeżeli chodzi o wiek emerytalny, to żadna z opcji politycznych nie mówi o tym, żeby podnosić wiek emerytalny. My nie widzimy powodu...
Na razie. A tutaj byłaby jakaś gwarancja, że tak się nie stanie.
Tak jak liderzy mówią, to od długiego już czasu lewica jest gwarantem. Jeżeli opozycja wygra wybory, że wiek emerytalny w Polsce nie będzie podniesiony.
Jaki pomysł macie na sytuację związaną z importem ukraińskiego zboża?
Najlepszym rozwiązaniem z importem ukraińskiego zboża jest odsunięcie nieudaczników z Prawa i Sprawiedliwości od władzy. Bo jeżeli z założenia miał być to tranzyt, to chciałbym przypomnieć dla polityków Prawa i Sprawiedliwości, że tranzyt polega na tym, że się przejeżdża przez jakieś terytorium i tych ładunków się nie pozostawia. Niestety urzędnicy z obozu Prawa i Sprawiedliwości tego nie dopilnowali. Ukraińskie zboże się rozlało po naszym rynku.
Co wy zrobicie, jeżeli będziecie rządzić?
Będziemy pomagali Ukrainie i jeżeli będzie to zboże czy owoce miękkie, których też nie chcemy na naszym rynku, będziemy tranzytowali to przez terytorium Polski do portów czy też za granicę Polski.
Ale teraz jest to robione.
Teraz jest, ale wcześniej nie było, dlatego mamy problem.
Macie dużo planów związanych z prawami pracowników w tym, by płaca minimalna wynosiła 66% średniego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw. To znacznie wyżej niż teraz. Stałe podnoszenie płacy minimalnej przez rząd, co ma miejsce, jest zgodne z waszymi oczekiwaniami?
Musimy dbać o pracowników, musimy też pozyskiwać pracowników, choćby z Białorusi i z Ukrainy, bo mamy dużo uchodźców wojennych. Każdemu sektorowi przemysłowemu czy też rolnictwu, gastronomi, hotelarstwu zależy, żeby ci ludzie pozostali.
Ale 66% średniego wynagrodzenia chyba nigdzie w Unii Europejskiej tak nie ma.
Dlaczego mamy nie zadbać o wynagrodzenia? Dlaczego nasze młode pokolenia mają wyjeżdżać? Dlaczego kształcone przez nas pielęgniarki, których średnia wieku jest powyżej 55 lat, mają zasilać inne szpitale w Unii Europejskiej?
Czy nie spowoduje to z kolei wzrostu bezrobocia?
Nie, bo rąk do pracy potrzebujemy bardzo dużo i przedsiębiorcy, gdzie mamy spotkania, choćby przy rozwijaniu sieci kolejowej czy budowaniu dróg, mówią, że potrzebujemy rąk do pracy.
Jakie macie pomysły na walkę z wysoką inflacją, bo chyba zakładacie, że taka wciąż będzie, skoro planujecie automatyczną waloryzację płac w budżetówce dwa razy w roku o inflację?
To nie jest trudne. Trudne jest dla polityków Prawa i Sprawiedliwości choćby odblokowanie środków z KPO.
Ale my nie rozmawiamy o tym. Jaki ma to związek z pomysłami na walkę z inflacją?
Ogromny to ma związek, bo to są miliardy złotych, które mogłyby zasilić nasz budżet, a inflacja w naszym kraju jest dalej dwucyfrowa.
Odblokowanie pieniędzy z PKO waszym zdaniem od razu będzie miało pozytywny skutek w przypadku inflacji?
Oczywiście, że tak. To pozwoli samorządom rozpocząć inwestycje, które są potrzebne. To również pomoże przedsiębiorcom, którzy po covidzie też stracili niejednokrotnie płynność czy też zamówienia, żeby mogli konkurować na rynkach europejskich i światowych.
Wśród propozycji socjalnych jest też wyższy zasiłek dla bezrobotnych i dłuższy okres jego pobierania. Jak zamierzacie walczyć z bezrobociem? Teraz razem z Czechami mamy najniższe w Europie - takie są wyniki Eurostatu.
To bardzo dobrze, że jest niskie bezrobocie. Jednak i tak potrzebujemy, tak jak powiedziałem, rąk do pracy i powinniśmy uruchomić programy, żeby ci Ukraińcy, którzy do nas przybyli, uciekając przed wojną, jak najwięcej ich zostało.
Czyli brakuje rąk do pracy, nie ma problemu z bezrobociem. Nie zakładacie, że bezrobocie będzie wzrastać?
Ja apelowałem tutaj do premiera ministra Sasina, żeby ściągać tutaj jakikolwiek przemysł, do naszego województwa. Ciężki przemysł metalowy boryka się z produkcją, bo dwa przejścia graniczne w naszym województwie z Białorusią zostały zamknięte. Kontrakty zostały zawieszone czy też zerwane. My potrzebujemy tutaj dodatkowych zleceń i choćby zleceń z Polskiej Grupy Zbrojeniowej, gdzie partia rządząca ma na to wpływ, bo tylko w tym roku na zbrojeniówkę wydajemy 137 miliardów złotych.
Ale to już padały nawet u nas w studiu argumenty, że przemysł zbrojeniowy przy granicy z niebezpiecznym państwem, niekoniecznie jest dobrym pomysłem.
Spotykałem się z ludźmi z ambasady amerykańskiej i rozmawiałem, co jest potrzebne, żeby Podlasie czuło się bezpieczniej. Oczywiście powstawanie dywizji podlaskiej, za którą lobbowałem, to się dzieje, ale to będzie proces, który będzie trwał parę lat, ale my również potrzebujemy miejsc do pracy. Oczywiście wokół dywizji jest obliczane, że jest ok. 20-25 tysięcy miejsc pracy w sektorze prywatnym, żeby taka dywizja funkcjonowała, ale to, co pani redaktor powiedziała, że blisko granicy. Oczywiście to jest pierwszy argument, słuszny argument, ale możemy szukać firm, choćby z branży zbrojeniowej, z kapitałem amerykańskim. Ja nie widzę tutaj po stronie białoruskiej czy na Kremlu, że ktokolwiek chciałby zbombardować fabrykę amerykańską. Podlasianie mieliby pracę, a absolwenci naszej politechniki, nie wyjeżdżaliby w kraj, czy też nie zasilaliby koncernów w Europie, czy też na całym świecie.
Kusicie zmniejszeniem tygodniowego wymiaru czasu pracy bez obniżki wynagrodzeń? W jakim czasie miałoby być to zrobione? Co na to pracodawcy?
W pracy najważniejsza jest wydajność, a nie żeby być w tej pracy od przyjścia do godziny, załóżmy 15:30 czy 16:00.
I nie dotyczyłoby to w każdej branży.
W tych, w których by się dało. My rozmawiamy z pracodawcami i niektóre firmy już takie rzeczy w Polsce praktykują. Przeważnie praktykują to koncerny zachodnie, gdzie w ich krajach to już funkcjonuje.
Gdzie głównie jest to praca biurowa. W jakim czasie zamierzacie skrócić tydzień pracy?
Pani redaktor, to jest na stole i ewentualnie nasi przyszli koalicjanci są na to gotowi. Lewica będzie o tym rozmawiała. My jako nie największy klub lewicowy zgłosiliśmy już ponad 230 ustaw w Sejmie. Także my mamy ustaw naprawdę bardzo dużo. Choćby emerytury stażowe, które zgłosiliśmy trzy lata temu, a Prawo i Sprawiedliwość teraz dopiero podjęło ten temat.
Wracając do wymiaru czasu pracy, do ilu godzin tygodniowo miałby być skrócony?
Myślimy, żeby to były cztery dni w tygodniu z 8-godzinnym czasem pracy.
Czy zostawicie obecne składki Polaków na służbę zdrowia na tym samym poziomie?
My chcemy, żeby z budżetu państwa, z PKB, szło 8%. Musimy zrobić wszystko, żeby biały personel był lepiej wynagradzany. Chcemy, żeby na uczelnie szło więcej ludzi, gdzie się kształci pielęgniarki.
Czyli te składki zostawiacie na co najmniej dotychczasowym poziomie. Macie bardzo dużo obietnic finansowych dla Polaków, w tym stypendia dla każdego studenta - 1000 zł. Skąd weźmiecie na to pieniądze? Bo kryterium dochodowego nie będzie.
Pani redaktor, ja wolę wydawać na studentów niż na "willę plus" ministra Czarnka. Dla mnie każdy absolwent polskiej uczelni jest na wagę złota i musimy zrobić, żeby się dalej rozwijał i żeby pozostał w naszym kraju. Trzeba inwestować w młode pokolenia, żeby więcej się rodziło dzieci w naszym kraju.
A co z przyszłością dotychczasowych programów społecznych jak 300+ czy obecne 500+?
800 plus od stycznia. Nie będziemy tych programów w żaden sposób zabierali.
Waloryzować będziecie?
Ja uważam, że potrzebna jest waloryzacja choćby i emerytur, a nie dawanie kiełbasy wyborczej przed wyborami, robionych 13. 14.
Które wasze pomysły zamierzacie zrealizować w pierwszych miesiącach?
Najważniejszym, pierwszym założeniem, i z całą opozycją demokratyczną się zgadzamy, to żeby uruchomić i ściągnąć środki z KPO. To będzie taki ogromny zastrzyk finansowy dla naszego kraju. Nie rozjeżdżamy się z żadną partią czy z trzecią drogą, czy z Koalicją Obywatelską.
Z PiS-em też się nie rozjeżdżacie.
Tylko PiS od 900 dni nie jest w stanie tego uczynić.
Wracamy do pytania, co dacie Polakom w pierwszych miesiącach?
Dla mnie osobiście i dla nas, dla Podlasian jest bardzo ważna walka z tą drożyzną, właśnie z tą inflacją. Na pewno jesteśmy w stanie również spowodować to, żeby ceny paliw na dystrybutorach były tańsze, bo jeżeli paliwo będzie tańsze, to również ceny na półkach sklepowych będą tańsze.
15 października startujecie z numerem trzecim. Na jaki wynik liczycie w wyborach?
Na pewno chcemy powtórzyć ten wynik, który był cztery lata temu, a mamy apetyt i nadzieję na drugi mandat w województwie podlaskim.