Radio Białystok | Wiadomości | Białystok: Za tydzień wyrok ws. policjanta oskarżonego o przyjęcie 10 tys. zł łapówki
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Prokurator nie zgadza się z uniewinnieniem byłego już białostockiego policjanta oskarżonego o przyjęcie łapówki. Zdaniem śledczych Marcin K. wziął 10 tys. zł od jednego z kierowców, którego przyłapał na jeździe po pijanemu.
Oskarżony twierdzi, że to pomówienia, i sąd pierwszej instancji mu uwierzył. We wtorek (23.06) odbył się proces apelacyjny.
Marcin K. był funkcjonariuszem wydziału ruchu drogowego. W grudniu 2012 r. zatrzymał do kontroli samochód. Zdaniem prokuratury kierowca był pijany, ale w zamian za 10 tys. zł oskarżony policjant wypisał mu tylko mandat za niezapięte pasy. Oskarżony zapewnia, że to nieprawda i że został "wmanipulowany w tę całą sytuację". Twierdzi, że zatrzymał kiedyś osobę, która ma bliską rodzinę w komendzie wojewódzkiej, i ta osoba miała się odgrażać, że "go załatwi".
Prokurator Wiesława Sawośko-Grębowska twierdzi z kolei, że w sprawie tej jest wiele dowodów świadczących o winie oskarżonego. Prokurator zaproponowała sądowi test. - Chciałabym, żeby sąd przypomniał sobie jakiekolwiek traumatyczne zdarzenie sprzed dwóch lat, jakiego doświadczył, a następnie próbował odtworzyć sobie w pamięci, co kto mówił w tym zdarzeniu, jak to przebiegało, o której dokładnie godzinie to było, jeżeli wykonywał telefony, to do kogo i o czym rozmawiał w tym momencie. Bo tego wymagał sąd od świadka, natomiast nie wymagał tego od oskarżonego - mówiła prokurator Sawośko-Grębowska.
Sąd uznał, że sprawa jest skomplikowana, i odroczył wydanie wyroku do następnego wtorku. (mn/zmj)
Zobacz też:
Białystok: 50 zł od pojazdu - tyle miał brać policjant za informowanie firmy holowniczej o kolizjach