Radio Białystok | Wiadomości | Mieszkańcy Bielska Podlaskiego i okolic uczcili pamięć 30 furmanów rozstrzelanych przez oddział "Burego"
Mija 70 lat od tragicznych wydarzeń, do których doszło w okolicach wsi Puchały Stare. Oddział Pogotowia Akcji Specjalnej Narodowego Zjednoczenia Wojskowego dowodzony przez kapitana Romualda Rajsa ps. "Bury" rozstrzelał 30 furmanów, z których pomocy wcześniej korzystał.
Pamięć tych ofiar została uczczona podczas rocznicowych uroczystości Bielsku Podlaskim, gdzie w cerkwi Opieki Matki Bożej o 10:00 została odprawiona liturgia i panichida za zmarłych. Potem przed pomnikiem na cmentarzu wojskowym w Bielsku Podlaskim, na którym wypisane są nazwiska 30 furmanów został złożony wieniec od Rady Miasta. Po uroczystościach był wyświetlony pokazany film Jerzego Kaliny "Siaroża", który m.in. opowiada o tych tragicznych wydarzeniach.
W ciągu pięciu dni na przełomie stycznia i lutego 1946 r. oddział zbrojnego polskiego podziemia dowodzony przez kapitana Romualda Rajsa pseudonim "Bury", spalił Zanie, Zaleszany, Końcowiznę, Szpaki i Wólkę Wygonowską - wsie w większości zamieszkałe przez ludność białoruską.
W sumie "Bury" odpowiada za śmierć 79 cywilów. Komunistyczne władze skazały go na karę śmierci. W 1995 roku Sąd Warszawskiego Okręgu Wojskowego unieważnił ten wyrok. Prowadzone w tej sprawie śledztwo Instytutu Pamięci Narodowej zakończyło się w 2005 roku umorzeniem m.in. dlatego, że po wojnie prawomocnie zakończyło się postępowanie wobec części sprawców, inni już nie żyli, a pozostałych nie udało się ustalić. Jednak w uzasadnieniu znalazło się stwierdzenie, że działania "Burego" miały znamiona ludobójstwa. (ji/js)