Region: Wzrosła liczba poważnych wypadków w pracy

Ponad dwukrotnie wzrosła liczba poważnych wypadków w pracy w województwie podlaskim. W ubiegłym roku doszło do 33 wypadków, które skutkowały znacznym uszkodzeniem ciała, podczas gdy w 2014 takich zdarzeń było 14.

Co roku w podlaskich firmach dochodzi też do około 10 śmiertelnych wypadków. Na problem ten zwracają uwagę eksperci w Dniu Bezpieczeństwa i Ochrony Zdrowia Pracy.

Waldemar Lenkiewicz z Okręgowej Inspekcji Pracy w Białymstoku, zauważa, że w Podlaskiem do wypadków najczęściej dochodzi w firmach związanych z przetwórstwem przemysłowym, handlem, transportem i magazynowaniem.

W 2015 roku na 3800 kontroli Okręgowej Inspekcji Pracy w Podlaskiem tylko w kilkunastu procentach przypadków nie było zastrzeżeń dotyczących prawa i bezpieczeństwa pracy. Waldemar Lenkiewicz podkreśla, że sami pracownicy rzadko skarżą się na warunki, ponieważ obawiają się utraty zatrudnienia.

- Jeżeli nawet ktoś dzwoni, to zaczyna od tego, że nie chce ujawniać, tylko zorientować się, jakie są przepisy i obowiązki. Jeżeli próbujemy naciskać, aby wskazał pracodawcę, to mówi, że się zastanowi. Są tylko pojedyncze sytuacje, kiedy pracownik ma odwagę wskazać problem i jednocześnie wskazać pracodawcę - tłumaczy Lenkiewicz.

Jak podkreśla przewodniczący podlaskiej Solidarności Józef Mozolewski na bezpieczeństwo pracy wpływ mają nie tylko warunki pracy, ale też warunki zatrudnienia.

- W niektórych zakładach pracy w Białymstoku 60 procent załogi jest zatrudnionych na umowy śmieciowe. To jest absurd. Nie dziwmy się, że taki pracownik nie może skoncentrować się na pracy. On myśli, czy będzie pracował za tydzień - przekonuje Mozolewski.

Szacuje się, że w Polsce na tak zwane umowy śmieciowe zatrudnionych jest około 3 mln pracowników. (aj/wsz)