Radio Białystok | Wiadomości | Rodzina rolników spod Kuźnicy obawia się bankructwa - musi zwrócić dzierżawione grunty
Jeżeli nie uda im się dojść do porozumienia, czeka ich likwidacja części gospodarstwa, a w konsekwencji nawet bankructwo.
Muszą zwrócić ponad 70 ha
Rodzina rolników z Krzysztoforowa koło Kużnicy nie zgadza się z decyzją Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, który zaproponował im tylko krótkoterminowe przedłużenie dotychczasowej 22-letniej dzierżawy gruntów. Jeżeli nie dojdą do porozumienia, 5 listopada muszą zwrócić ponad 70 ha gruntów wraz z budynkami gospodarskimi.
- To niemożliwe, bo przebywa tam ponad 200 krów, których nie mamy gdzie przenieść. Można je sprzedać na rzeź, ale byłoby to barbarzyństwo i koniec gospodarowania - mówi dzierżawca. Dodaje, że zaproponowany przez KOWR trzyletni okres dzierżawy oznacza niepewność inwestowania w gospodarstwo.
Niejasna sytuacja dotycząca własności
Rzecznik Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa Mariusz Rytel wyjaśnia, że propozycja krótkoterminowej umowy wynika z niejasnej sytuacji dotyczącej własności ziemi. Okazuje się, że część gruntów mogła być bezprawnie odebrana właścicielom dekretem PKWN z 1944 roku.
Mariusz Rytel dodaje, że od kilu lat w Podlaskim Urzędzie Wojewódzkim toczy się procedura odzyskiwania odebranych gruntów zainicjowana przez spadkobierców byłych właścicieli. Dlatego tym razem zaproponowano dzierżawcom jedynie trzyletni okres umowy, by w tym czasie ostatecznie ustalić własność gruntów.
Do podpisania umowy dzierżawy na razie nie doszło, dlatego KOWR wysłał do dzierżawców pismo z nakazem wydania nieruchomości do 5 listopada.
Odszkodowanie dla spadkobierców
Gospodarstwo odwiedził przewodniczący sejmowej komisji rolnictwa i rozwoju wsi dr Jarosław Sachajko. Jego zdaniem KOWR powinien zaproponować rolnikom długoterminową umowę dzierżawy, a po zakończeniu procedury spadkobiercom ewentualnie wypłacić odszkodowanie, tak by teraz nie utrudniać pracy dobrze prosperującemu gospodarstwu.
Rzecznik KOWR Mariusz Rytel poinformował, ze ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły i liczy na porozumienie stron.
Postępowanie w sprawie roszczeń do odebranych w latach 40. gruntów toczy się już od kilku lat. Do tej pory - jak wynika z informacji biura wojewody podlaskiego - spadkobiercy pierwotnych właścicieli nie przedstawili żadnych dokumentów, które by niezbicie wykazywały, że majątek Krzysztoforowo odebrano im niezgodnie z prawem.