Radio Białystok | Wiadomości | W Podlaskiem nie zdekomunizowano jeszcze wszystkich ulic
Mimo, że od prawie półtora roku w przestrzeni publicznej nie powinno być nazw ulic propagujących komunizm, to nie wszędzie w Podlaskiem to się udało.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
4 patronów ulic do sprawdzenia
W większości przypadków samorządy same zmieniły nazwy, choć były przypadki, że stało się to po zarządzeniu zastępczym wojewody.
Ale mimo, że od prawie półtora roku w przestrzeni publicznej nie powinno być nazw ulic propagujących komunizm, to nie wszędzie to się udało. W województwie podlaskim na opinię Instytutu Pamięci Narodowej czeka jeszcze czterech patronów ulic.
Jak mówi rzecznik wojewody podlaskiego - Anna Dzierszko to ulice: Stanisława Leca w Białymstoku, Jakuba Kołasa w Hajnówce, Bronisława Taraszkiewicza w Bielsku Podlaskim i Grzegorza Kunawina w Dąbrowie Białostockiej.
Dyrektor Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa Instytutu Pamięci Narodowej w Warszawie - Adam Siwek tłumaczy, że "większość patronów podlegających ustawie dekomunizacyjnej zostało zmienionych, zostały w całym kraju pojedyncze przypadki, a to są patroni zazwyczaj trudni do oceny, stąd skrupulatność w ich ocenie".
Pierwszym etapem dekomunizacji były ulice. Kolejnym pomniki i tablice. W województwie podlaskim usunięto ich 13, a w dwóch przypadkach: Pomnika Bojowników w Gródku i Pomnika Orła Białego w Stawiskach nadal prowadzone jest postępowanie.
Informacje o ponad 130 białostockich ulicach, które w ostatnich latach powstały lub zmieniły nazwy, można znaleźć w najnowszej publikacji Archiwum Państwowego w Białymstoku. To drugie, uzupełnione wydanie książki; znajdują się w niej opisy ponad 1 tys. ulic.
Choć ustawa o dekomunizacji przestrzeni publicznej obowiązuje już ponad dwa lata, Sejn zdaje się nie dotyczyć.
Władze Wysokiego Mazowieckiego dostały zgodę na usunięcie obelisku poświęconego żołnierzom Armii Czerwonej.
Matka Polka wróciła do centrum Sejn. Nakazał to burmistrz Arkadiusz Nowalski. Uważa on bowiem, że o dalszym losie rzeźby ze zdekomunizowanego pomnika powinni zadecydować mieszkańcy. Na ich pomysły czeka do połowy czerwca.
Choć od dekomunizacji nazw ulic minął już niemal rok, na domach suwalczan wciąż wiszą tabliczki ze starymi nazwami. Przez ten okres nikt nie zadbał, aby to zmienić.
Jedni nie chcą, a muszą, drudzy chcieliby i nie mogą. Samorządy mają czas do końca marca na to, żeby, w myśl tzw. ustawy dekomunizacyjnej, zlikwidować upamiętnienia totalitaryzmów i powojennego ustroju Polski.