Radio Białystok | Wiadomości | Białostocki sąd skazał 73-latka na 10 lat więzienia za zabójstwo sąsiadki
Na 10 lat więzienia skazał w środę (13.03) Sąd Okręgowy w Białymstoku 73-letniego mieszkańca Czyż oskarżonego o zabójstwo sąsiadki. Powodem ataku z użyciem noża był spór o wycinkę gałęzi z drzewa na granicy posesji. Wyrok nie jest prawomocny.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Sąd nie miał wątpliwości, że sprawca działał z zamiarem bezpośrednim zabójstwa
Sąd nie miał wątpliwości, że sprawca działał z zamiarem bezpośrednim zabójstwa, ale też - na podstawie opinii biegłych - wziął pod uwagę to, że mężczyzna miał w stopniu znacznym ograniczoną zdolność kierowania swoim postępowaniem. Przy opisie stanu zdrowia skazanego sąd częściowo wyłączył jawność uzasadnienia ogłoszonego wyroku.
Do zabójstwa doszło w lutym 2018 roku w miejscowości Czyże. Według ustaleń prokuratury, kobieta chciała podciąć gałęzie drzewa rosnącego na granicy posesji. W tym celu wynajęła pilarzy, którzy tego dnia mieli przyciąć rozrośnięte na jej działkę gałęzie. Podczas tych prac 73-latek, sąsiad kobiety, przeskoczył przez płot i zadał jej kilka pchnięć nożem kuchennym. Gdy upadła, zadawał kolejne ciosy.
Rodzinie zmarłej (czterem osobom) sąd zasądził po 10 tys. zł zadośćuczynienia.
Obrona nie wyklucza apelacji, ale decyzję podejmie po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem wyroku.
Kary 15 lat więzienia żąda prokuratura dla 73-letniego mieszkańca Czyż, oskarżonego o zabójstwo sąsiadki, z którą pokłócił się w czasie wycinki gałęzi z drzewa przy granicy obu posesji. Obrona chce uniewinnienia, ewentualnie nadzwyczajnego złagodzenia kary.
Przed Sądem Okręgowym w Białymstoku rozpoczął się w środę (23.01) proces 73-letniego mężczyzny oskarżonego o zabójstwo sąsiadki. Do zdarzenia doszło w ubiegłym roku podczas podcinania gałęzi jednego z drzew.
Zaczęło się od kłótni o drzewo, a skończyło zabójstwem. O zabicie swojej sąsiadki oskarżony jest 72-latek z Czyż koło Hajnówki. Zdaniem śledczych - Jan M. zadał kobiecie kilka ciosów nożem, groził też innemu mężczyźnie, który próbował ją ratować.