Pół roku więzienia w zawieszeniu - to prawomocny wyrok wobec dyrektora Domu Seniora w Holonkach

Kara to pół roku więzienia w zawieszeniu i półtora tysiąca złotych grzywny.

86-letni pokrzywdzony w prywatnym Domu Seniora w Holonkach niedaleko Bielska Podlaskiego był 3 tygodnie, ale nie w głównym budynku tylko w domku letniskowym, który nie był przeznaczony do tego celu.

Oskarżony wyjaśniał, że to opiekun 86-latka nalegał, żeby go tam umieścić, bo w placówce nie było innych miejsc. Tłumaczył też, że kiedy mężczyzna trafił do placówki, był już ciężko chory.

Sąd tego nie kwestionował - podkreślał, że dyrektor umieścił starego i schorowanego mężczyznę w oddalonym od głównego budynku domku letniskowym. To był październik i w domku było bardzo zimno. Był tam również drugi pensjonariusz. Obaj byli zamykani na klucz, nie mieli dostępu do regularnych posiłków, w pomieszczeniu panował straszliwy odór i było bardzo brudno. To "w sposób ewidentny wskazuje na to, że to pomieszczenie zwyczajnie nie było monitorowane" - mówił sędzia Dariusz Gąsowski.

Gdy ostatecznie zabrano stamtąd 86-latka był wyziębiony, odwodniony i zaniedbany higienicznie. Trafił później do Domu Pomocy Społecznej w Brańsku. Po jakimś czasie zmarł. Jak podkreślał sąd, oskarżony nie jest odpowiedzialny za śmierć mężczyzny.

Wyrok jest prawomocny.

| red: maj, zmj