Radio Białystok | Wiadomości | Walka z niebezpiecznym barszczem Sosnowskiego w gminie Rutki
Od lat trwa bezskuteczna walka z barszczem Sosnowskiego na popegeerowskich terenach byłego Kombinatu "Wizna".
Ta inwazyjna roślina rodem z Kaukazu jest niebezpieczna zwłaszcza w miesiącach letnich, kiedy może powodować dotkliwe oparzenia. Dlatego władze gminy Rutki, na terenie której położone są tereny byłego PGR-u, starają się pozbyć niebezpiecznych roślin.
Dopóki zwalczaniem barszczu Sosnowskiego nie zajmą się jednocześnie wszyscy właściciele gruntów na tym obszarze, będzie to akcja skazana na porażkę - uważa wójt Rutek Dariusz Modzelewski.
Dodatkowym problemem w zwalczaniu barszczu może stać się fakt, że - na wniosek ekologów - Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska wszczęła postępowanie wyjaśniające w sprawie prac melioracyjnych na tym terenie, ponieważ należy on do obszaru Natura 2000.
Pozostawienie torfowych łąk bez melioracji uniemożliwi na nich wykonywanie jakichkolwiek prac z użyciem maszyn - uważa wójt Rutek, w tym także zwalczanie barszczu Sosnowskiego.
To bardzo niebezpieczna roślina, którą można spotkać w całej Polsce, także w województwie podlaskim.
Ta roślina wygląda jak koper, ale jest bardzo niebezpieczna. Kontakt z nią grozi poparzeniem. W województwie podlaskim jest około 140 skupisk barszczu Sosnowskiego.
To roślina podobna do kopru, z którą kontakt grozi poparzeniem skóry. Białostoccy strażnicy miejscy apelują zgłaszanie przypadków występowania barszczu Sosnowskiego.