Radio Białystok | Wiadomości | Prawomocne uniewinnienie ws. spółki Farm Agro Planta - sądy zajmują się tą sprawą od kilkunastu lat
Mogło dojść do przestępstwa, ale nie takiego, o jakim mówi prokurator. Sąd Apelacyjny w Białymstoku podtrzymał wcześniejsze ustalenia i prawomocnie uniewinnił trzy osoby w sprawie dotyczącej nieprawidłowości w nieistniejącej już spółce Farm Agro Planta w Bielsku Podlaskim.
Wśród uniewinnionych prezes
Prokurator zarzucał im, że spowodowali duże straty w spółce, wprowadzając jej pracowników w błąd. Chodziło o rozliczanie faktur za fikcyjne usługi. Wśród trójki uniewinnionych jest założyciel firmy i jej prezes Mirosław Ciełuszecki.
Spółka Farm Agro Planta zajmowała się importem i produkcją nawozów sztucznych. Upadłość ogłosiła w 2004 r. Sprawa związana z ze spółką FAP to jeden z najdłuższych procesów przed białostockimi sądami. Toczy się od kilkunastu lat.
Sąd: Nie można mówić o oszustwie
W wątku, który w piątek (26.11) zakończył się prawomocnym uniewinnieniem, prokuratura zarzuciła trójce oskarżonych działanie na szkodę spółki w latach 1999-2000 i doprowadzenie jej do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie blisko 2,5 mln zł. Miało chodzić o rozliczenia faktur wystawionych za fikcyjne usługi na rzecz FAP i przez spółkę opłaconych.
Jak mówił w ustnym uzasadnieniu przewodniczący składu orzekającego sędzia Leszek Kulik, w przypadku oszustwa na szkodę spółki, chodziłoby o wprowadzenie w błąd osób, które w spółce podejmują decyzje prowadzące do rozporządzenia jej mieniem. Zwracał uwagę, że w tym przypadku takie umocowanie miał prezes Mirosław Ciełuszecki, a takich kompetencji nie miała m.in. główna księgowa i dyrektor finansowy, bo one jedynie akceptowały faktury pod względem formalnym.
Dlatego sąd uznał, że akceptacja przez obie panie dokumentów finansowych nie stanowiła rozporządzania mieniem spółki, do tego przed sądem obie zeznały, iż nie czuły się wprowadzone w błąd. Sąd odwoławczy uznał też, że nie można w tej sprawie mówić o przestępstwie kradzieży.
Nieprawidłowa kwalifikacja prawna
Sędzia Kulik mówił, że biorąc to wszystko pod uwagę, prokuratura przyjęła nieprawidłową kwalifikację prawną przestępstwa, a właściwą byłoby nadużycie uprawnień i doprowadzenie w ten sposób do szkody w mieniu spółki.
Z trójki uniewinnionych na publikacji wyroku był Mirosław Ciełuszecki, który zgadza się na podawanie w mediach jego danych. - Prawo w Polsce jest dobre, wręcz bardzo dobre, skomplikowane, ale należy je szanować. Ja nie mam problemów z prawem, co dziś zostało potwierdzone przez Sąd Apelacyjny w Białymstoku i również przez Sąd Najwyższy - podkreślił.