Radio Białystok | Wiadomości | Policjanci pomogli rodzicom, którzy wieźli 8-letniego syna z Suwałk do białostockiego szpitala
Dzięki szybkiej reakcji 8-latek ze złamaną ręką trafił do białostockiego szpitala. Rodzice razem z chłopcem jechali z Suwałk do placówki w Białymstoku. Dziecko doznało skomplikowanego uszkodzenia ręki podczas ćwiczeń akrobatycznych.
Na drodze krajowej nr 8 w okolicach miejscowości Sielachowski policjanci zatrzymali samochód, który znacznie przekroczył prędkość.
- Z rozmowy wynikało, że mężczyzna musi szybko dojechać do szpitala. Powodem tego pośpiechu był poważny uraz ręki jego syna. Kierowca przekazał policjantom, że chłopiec doznał złamania ręki podczas ćwiczeń akrobatycznych i musi jak najszybciej trafić do białostockiego szpitala. Policjanci powiadomili o sytuacji dyżurnego białostockiej komendy miejskiej i rozpoczęli pilotaż zatrzymanego auta. Funkcjonariusze umożliwili szybki przejazd ulicami miasta aż pod budynek szpitala dziecięcego - mówi starszy sierżant Malwina Trochimczuk z białostockiej policji.
Chłopiec bezpiecznie trafił pod opiekę lekarzy. Z naszych informacji wynika, że po konsultacji w suwalskim szpitali ojciec dziecka podjął decyzję o samodzielnym przewiezieniu dziecka do Białegostoku.
Osiemnastomiesięczne dziecko pomogli wydostać z samochodu łomżyńscy policjanci. Musieli się spieszyć, bo auto bardzo szybko się nagrzewało.
Dzięki szybkiej reakcji kierowcy taksówki i współpracy z policją udało się uratować małą dziewczynkę.
Niecodzienna eskorta podlaskich policjantów. W godzinach szczytu pilotowali samochód z ciężarną kobietą.