Radio Białystok | Wiadomości | Mieszkaniec gminy Kolno bezpodstawnie wezwał policję - może zapłacić 1,5 tys. zł grzywny
Nawet 1,5 tys. złotych grzywny może zapłacić mieszkaniec gminy Kolno, który bezpodstawnie wezwał policję. Ze zgłoszenia wynikało, że jego żona chciała ugodzić go nożem. Ostatecznie okazało się to nieprawdą, a 63-latek chcąc przeprosić policjantów, którzy przyjechali na miejsce, zaczął grać na gitarze.
Mieszkaniec gminy Kolno wezwał funkcjonariuszy do awantury domowej.
Na miejscu funkcjonariusze zastali mężczyznę pod znacznym wpływem alkoholu. Mieszkaniec gminy Kolno poinformował mundurowych, że żona przyszła do jego pokoju i gdy oglądał telewizję, zmieniła kanał, złapała za nóż i próbowała zrobić mu krzywdę. Policjanci ustalili, że opisywana sytuacja nigdy nie miała miejsca, a kobieta będąc w innym pokoju odłączyła na chwilę kabel antenowy, co było powodem chwilowych zakłóceń w jego telewizorze. Jak poinformowała policjantów, nietrzeźwy małżonek przyszedł do niej i powiedział, że jak nie podłączy kabla, to zadzwoni na policję
- mówi sierż. Ewa Zabłocka z sejneńskiej policji.
Policjanci ustalili, że kobieta faktycznie w tym momencie trzymała mały nożyk potrzebny do naprawy kabla antenowego.
Z relacji kobiety wynikało, że odłączenie spowodowane było koniecznością naprawy kabla, a do dokręcenia niewielkiej śrubki, potrzebowała małego nożyka. Opisywana sytuacja potwierdzona została przez trzeciego z domowników. Gdy 63-latek został poinformowany o konsekwencjach prawnych wynikających z bezpodstawnego wezwania, wyciągnął gitarę i chcąc przeprosić policjantów zaczął grać i śpiewać. Sprawa swój finał znajdzie w sądzie, który zadecyduje o karze dla nietrzeźwego żartownisia
- dodaje sierż. Ewa Zabłocka.
Oprócz wysokiej grzywny mężczyźnie grozi też kara aresztu lub ograniczenia wolności.
Do trzech lat więzienia grozi mężczyznom, którzy w Białymstoku mieli zaatakować pracownika ochrony strzeżonego parkingu. Zabrali swoją ciężarówkę nie płacąc m.in. za holowanie. Jeden z nich dzień wcześniej tym samym samochodem spowodował kolizję mając blisko dwa promile alkoholu. W konsekwencji czego ciężarówka trafiła na strzeżony parking.
Do 5 lat więzienia grozi mężczyźnie, który pijany wiózł samochodem swojego 7-letniego syna. Dodatkowo miał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
500 zł mandatu musi zapłacić białostoczanka za bezpodstawne wezwanie policji. By odegrać się na swoim byłym partnerze poinformowała mundurowych, że mężczyzna narusza zasady kwarantanny. Okazało się, że nie musi on takiej kwarantanny odbywać.