Radio Białystok | Wiadomości | Białostocki sąd zajmował się skargami w sprawie braku zgody na wjazd do strefy przygranicznej
Komendant Straży Granicznej w Narewce dopuścił się bezczynności - tak orzekł Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku. Przyznał w ten sposób rację literaturaznawczyni Urszuli Glensk.
Urszula Glensk kilkakrotnie wnosiła o wyrażenie zgody na wjazd do przygranicznej strefy objętej zakazem przebywania. Odmawiano jej, ale nie wydano stosownej decyzji. Podobną skargę - ale na odmowę wjazdu - złożyła europosłanka Janina Ochojska. W jej przypadku chodziło o placówkę w Mielniku. Tej skargi sąd merytorycznie nie rozpoznał i odrzucił ją z przyczyn formalnych.
Urszula Glensk prosiła o zgodę na wjazd do strefy przygranicznej z uwagi na prowadzone badania do przygotowywanej publikacji naukowej. Odmówiono jej, ale nie otrzymała takiej decyzji na piśmie i z uzasadnieniem.
- Chciałam podkreślić lekceważący stosunek Komendanta Straży Granicznej do moich próśb, traktowanie protekcjonalne, unikanie kontaktu, granie na zwłokę - mówiła Urszula Glensk.
Sąd przyznał, że można tu mówić o bezczynności i zobowiązał komendanta SG w Narewce do wydania stosownej decyzji administracyjnej.
Takiej właśnie decyzji zabrakło też w przypadku Janiny Ochojskiej. Ona swój wniosek wysłała mailem i tak otrzymała odpowiedź. Nie można tego jednak nazwać decyzją administracyjną, dlatego sąd w ogóle nie rozpatrywał tej skargi.
- W tym przypadku, zdaniem sądu, powinna być wydana decyzja administracyjna, której cech pismo to nie posiada. Pismo to jest pismem informacyjnym, rodzajem komunikatu, nieformalną odpowiedzią na nieformalny wniosek - mówiła sędzia Elżbieta Lemańska.
Janina Ochojska swoją prośbę o zgodę na wjazd do strefy przygranicznej argumentowała potrzebą spotkania z lokalną społecznością, by sprawdzić, jak wygląda tam codzienne życie, a także jak przebiegają prace przy budowie zapory na polsko-białoruskiej granicy.
Decyzje sądu w obu tych przypadkach są nieprawomocne.
